Tego chyba nikt się nie spodziewał. Wczorajszej doby deszcze podtopiły Podlasie. Opady były tam wyjątkowo intensywne, wręcz rekordowe. Na polach są wielkie zastoiska wody, gotowe do zbioru rzepaki i zboża wyległy i są zagrożone porastaniem ziarna i nasion, wiele gospodarstw ma też zalane obejścia, część dróg jest nieprzejezdna. Zaczyna też brakować miejsca na wodę w korytach rzek. Podobny scenariusz jest także w miastach.
Służby meteorologiczne IMGW wydały dla tego rejonu wcześniejsze ostrzeżenie o możliwości wystąpienia silnych opadów, ale w niektórych miejscowościach przekroczyły one nawet górne pułapy alertowe (patrz mapa).
Minionej doby najwięcej wody spadło w:
- Żabinie – 82,7 mm, tj. 82,7 l/m2; 827 tys. l/ha
- Baniach Mazurskich – 70,3 mm
- Gołdapi – 114,1 mm
- Olecku – 70,1 mm
- Nowosadach – 72,2 mm
- Różanymstoku – 56,1 mm
- Jałówce – 55,7 mm
- Drahlach – 52,2 mm.
Zbyt duża ilość wody w glebie nie jest korzystna dla upraw polowych, gdyż korzeniom brakuje powietrza do prawidłowego funkcjonowania. Jeśli stan ten potrwa dłużej niż 3–4 dni, w zależności od typu gleby, rośliny spowolnią rozwój. Na liściach intensywnie wegetujących upraw pokażą się nietypowe przebarwienia chlorofilu w postaci plam lub smug, które mogą prowadzić nawet do ich częściowego lub całkowitego zasychania.
Na zalanych kwaterach ziemniaka przetchlinki bulw się powiększą, będą widoczne na skórce jako białe drobne zgrubienia (patrz foto), co spowoduje, że towar nie będzie nadawał się do przechowywania i musi być możliwie szybko zagospodarowany.
[bie]