W związku z obawą o zniesienie przez wodę niebezpiecznych substancji pobrano próbki glebowe z miejsc, które zostały dotknięte powodzią:
- woj. opolskie,
- powiat nyski;
- woj. dolnośląskie,
- powiat kłodzki i powiat jeleniogórski.
- Próbki były zbierane z różnych plantacji, jak np.: pól, gdzie zasiane już zostały oziminy; kukurydzy; plantacji, gdzie woda była na tyle długo, że nie było możliwości wjechania jakimkolwiek sprzętem w celu jej uprawy i przygotowania pod dalsze zasiewy – czytamy na Platformie Sygnalizacji Agrofagów.
Próbki te zostały dostarczone do laboratorium i odpowiednio przygotowane do badania, w wyniku którego nie stwierdzono przekroczeń ani niepokojących ilości pozostałości środków ochrony roślin.
Śladowe ilości środków ochrony
W próbkach znaleziono jedynie śladowe ilości takich substancji jak:
- azoksystrobina,
- tebukonazol,
- diflufenikan,
- mefentriflukonazol czy pendimetalina.
Stwierdzono także obecność niedozwolonej substancji, jaką jest antrachinon, jednak istnieje przypuszczenie, że może ona pochodzić z innych firm działalności człowieka, jak np. produkcja barwników.
- Reasumując, wykryte pozostałości w glebach na terenach po powodziowych nie stanowią zagrożenia dla przyszłych upraw, a ich stężenia w analizowanych próbkach były na poziomie śladowym i nie stanowią zagrożenia dla roślin, a tym samym dla zdrowia zwierząt i człowieka - napisano w podsumowaniu.
Bernat Patrycja
Źródło i foto: Platforma Sygnalizacji Agrofagów