Ile pestycydów przemycono w II kwartale 2023 r.?
Izba Administracji Skarbowej poinformowała, że w II kwartale 2023 r. na granicach w województwie lubelskim funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej udaremnili przemyty dużych ilości pestycydów. Zabezpieczono ponad 120 l, 14 kg oraz kilkaset saszetek i ampułek zawierających środki ochrony roślin.
Gdzie przemycano pestycydy?
Do prób przemytu doszło w kilku miejscach. Na przejściu granicznym w Dorohusku, w samochodzie ciężarowym próbowano przewieźć 110 l i 10 kg nielegalnych środków ochrony roślin. W tym samym miejscu jeszcze w dwóch pojazdach odnaleziono kilkadziesiąt saszetek i ampułek. W Oddziale Celnym w Dołhobyczowie zatrzymano dwójkę podróżnych, przemycających 14 l pestycydów, a na przejściu w Hrebnnem, w trakcie dwóch kontroli, odnaleziono ponad 4 kg i kilkaset ampułek.
Zobacz także: Środki ochrony roślin – co powinno się znaleźć na etykiecie?
Zobacz także: Środki ochrony roślin – co powinno się znaleźć na etykiecie?
Wszystkie one nasuwały wątpliwości co do oryginalności. Nie znajdowały się one w oryginalnych pojemnikach ani nie były odpowiednio zaetykietowane.
Przypomnijmy, że sprzedaż i dystrybucja poza stałym punktem sprzedaży jest nielegalna, tak samo jak sprowadzanie produktów z zagranicy bez uzyskania zgody o MRiRW.
Uważaj na podrobione pestycydy. Co grozi rolnikowi?
Podrobione produkty ochrony roślin kuszą niskimi cenami. Można zakupić je m.in. w sklepach internetowych oraz u obwoźnych sprzedawców. Są one jednak niebezpieczne – dla roślin, dla zwierząt, dla życia i zdrowia ludzi.
Mogą również wiązać się ze stratami w plonach, zatruciem gleby i wód gruntowych. Rolnik nakryty na używaniu nielegalnych środków ochrony roślin może utracić dopłaty, zmuszony zostać także może być do zutylizowania swoich upraw, oraz zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej.
Z tego powodu korzystanie ich jest jedynie pozorną oszczędnością. Podrobione produkty przypominają te oryginalne jedynie wyglądem, mogą natomiast znacznie różnić się w swoim składzie. Nie bez powodu środki ochrony roślin podlegają tak surowym badaniom, nim zostaną dopuszczone na rynek. Dodatkowo nie zawsze to, co jest wydrukowane na etykiecie, faktycznie znajduje się w produkcie. Dlatego powinniśmy korzystać z oryginalnych produktów, które przeszły odpowiednie testy i są uznane za bezpieczne.
Teresa Karwacka
fot: envato.elements