Dominik Młodecki, dyrektor zarządzający K+S Polska
Zmiany klimaty zagrażają polskiemu rolnictwu
- Wiele lat temu powiło się przekłamanie w doniesieniach prasowych dotyczący efektu cieplarnianego. Następnie był on powielany, nawet przez środowiska naukowe. Polegał on na stwierdzeniu, że energia słoneczna dociera do powierzchni Ziemi a następnie odbija się i zostaje zatrzymana przez gazy cieplarniane - powiedział prof. dr hab. Janusz Olejnik z UP w Poznaniu.
prof. dr hab. Janusz Olejnik
Faktem jest, że do układu Ziemia i atmosfera dociera energia ze słońca. Natomiast nieprawdą jest że ona w całości zostaje. Gdyby tak było, to w ciągu jednego dnia temperatura wzrosłaby do 400 st. C. Wszystko co do układu weszło, musi ten układ opuścić. Tymczasem energia cieplna krąży między ziemią a atmosferą i w końcu wypromieniowuje w kosmos. Problem polega na tym, że w wyniku wzrostu ilości gazów cieplarnianych proces ten trwa dłużej i więcej ciepła zostaje co podnosi średnie temperatury na globie.
- O efekt cieplarniany oskarżany jest dwutlenek węgla. Jednak za ponad 90% problemu odpowiedzialna jest para wodna. Jednakże za zrost ilości pary wodnej odpowiada właśnie CO2. Dodajemy coraz więcej gazów szklarniowych i ciepło dłużej krąży w układzie Ziemia - atmosfera. Notujemy obecnie 400 ppm CO2 w atmosferze. Ostatnio takie stężenie miało miejsce całe miliony lat temu – kiedy jeszcze nie było na Ziemi ludzkości. Co ważne to w ciągu ostatnich 100 lat o poziom ten wzrósł o 40%. Sytuacja taka powoduje, że powietrze jest w stanie przyjąć więcej pary wodnej i efekt cieplarniany potęguje się - tłumaczył zjawisko prof. Olejnik. Zaznaczył też, że jedynym wyjściem jest zwiększenie możliwości pochłaniania CO2 przez ekosystemu lądowe. Są to m.in. lasy ale ważnym miejscem składowania nadmiaru dwutlenku węgla, a przy okazji też wody, jest gleba i zawarta w niej materia organiczna.
- Od 15 lat każdy następny rok jest rekordowy pod względem średniej temperatury. Ma to bezpośredni wpływ na rolnictwo, w tym na rynki rolne. W wyniku topnienia lodów na północy już w 2025 r. może otworzyć się letnia droga północna morska z Chin do Europy. Spowoduje to, że łatwiej będzie wozić stamtąd towary - mówił prof. Olejnik. Ponadto w Polsce w wyniku zmian klimatycznych mamy do czynienia ze zwiększeniem prędkości wiatrów, z dramatyczną suszę i wzrostem temperatur. Może spowodować jednak wydłużenie sezonu wegetacyjnego z niegdyś 210 dni dla Wielkopolski do 240. Wydaje się to korzystne, jednak trzeba zwrócić uwagę na dodatkowe aspekty.
- Wydłużenie okresu wegetacji w naszej części Europy spowoduje, że np. w Szwecji kukurydz będzie ważną gospodarczo uprawą. Ponadto badania wskazują, że niektóre szkodniki wykażą większy potencjał rozmnażania - argumentował prof. Olejnik. wskazał także na problem wody. Za sto lat ilość opady dla Polski pod względem ilości prawdopodobnie nie zmienią się. Jednak na skutek wzrostu ciepła wzrośnie parowanie. Opady też nie będą tak rozłożone jak teraz - będzie np. 4 duże opady zające łącznie 600 mm wody na rok.
Agrotechniczne sposoby na stres
- Brak wody powoduje, że roślina nie jest w stanie wykorzystać w pełni swoich możliwości produkcyjnych. Przy małych niedoborach wody rośliny starają się bronić, co objawia się reakcją stresową. Po ustąpieniu niedoborów następuje regeneracja roślin, która wymaga nakładów energii i składników pokarmowych - tłumaczyła dr Heike Thiel z K+S KALI GmbH.
dr Heike Thiel
- Kolejnym składnikiem mającym wpływ na przeciwdziałanie stresowi suszy jest magnez. Mechanizm ten wynika z udziału magnezu w fotosyntezie i produkcji cukrów, czyli źródła energii dla przeciwdziałania stresowi. Ponadto potas i magnez uczestniczą w transporcie cukrów z miejsca ich wytworzenia - z liści do korzeni. Większa masa korzeniowa, to jednocześnie lepsza penetracja gleby i pozyskiwanie trudniej dostępnej wody - mówiła dr Thiel. Oprócz stresu suszy w wyniku ocieplenia klimatu grożą nam także zbyt gorące dni.
- Negatywna reakcja na stres cieplny może być zmniejszona przez odpowiednie nawożenie magnezem. Warto tutaj zauważyć że badania w wielu gatunkach roślin pokazują, że w warunkach temp. 25 st. C brak magnezu powoduje spadek ilości chlorofilu. Jednak już w 35 st. C jest on tragiczny - mówiła dr Thiel. Kolejnym czynnikiem stresogennym wynikającym ze zmian klimatu jest wysokie promieniowanie słoneczne. Przy wysokich niedoborach magnezu i wysokim nasłonecznieniu pojawiać się mogą nie tylko objawy niedoborów w postaci marmurkowatej chlorozy, ale też poparzenia słoneczne.
- Wyniki wieloletnich analiz K+S pokazują, że zwyżki plonów w wyniku nawożenia magnezem i potasem są największe w latach suchych niezależnie od terminu wystąpienia niedoborów wody - argumentowała dr Thiel. Nie można jednak przewidzieć czy stres wystąpi - twierdziła dr Thiel. Dlatego składniki podaje się do gleby przed sezonem, aby nie doprowadzać do ich niedoborów.
- Efekt bilansowania potasu w glebie w perspektywie długoterminowej daje dużo lepsze efekty niż doraźnie stosowanie. Poziom tego składnika w glebie musi być zbudowany, aby czekał on na rośliny a nie odwrotnie - rośliny czekały na potas. Jest to szczególnie odczuwalne w lata stresowe - dodał Dominik Młodecki. Wskazał też na rozpoczynająca się nową kampanię marketingową K+S, w której porównuje się rolników do bohaterów z super mocami.
- W filmach widzimy, że super bohater, to człowiek który potrafi łączyć swoje super moce z życiem codziennym. Tacy są też rolnicy, którzy muszą znać się nie tylko na agronomii ale na meteorologii, prawie, ekonomii itd. - mówił Młodecki. Rolnictwo jako dziedzina interdyscyplinarna wymaga umiejętności poruszania się w przepisach ale też elastyczności rynkowej i produkcyjnej. Konieczne są także oszczędności, bo to obecnie staje się tym, co zostaje na koniec sezonu w portfelu.
tcz