Jesteś w strefie Premium
StoryEditor
Rośliny strączkowe ciągle na fali
W ostatnich latach niestety pogorszyła się kultura rolna, ponieważ znacznie zwiększył się udział zbóż w płodozmianie, które znacznie pogarszają bilans materii organicznej w glebie. Prawdziwym zmartwieniem rolników jest także susza, która szczególnie w ostatnich latach ujawniła problemy agrotechniczne i problemy z gospodarką wodną gleby. Jednym z rozwiązań jest wprowadzenie systemów uproszczonych uprawy gleby, ale także urozmaicenie płodozmianu i wprowadzenie właśnie roślin strączkowych.
– W naszych doświadczeniach jednorocznych z różnymi uproszczeniami gleby generalnie większość roślin strączkowych nie reagował spadkiem plonowania, bądź ten spadek nie powodował zniżki dochodowości produkcji – mówił podczas konferencji w LODR KAls, dr hab. Tomasz Piechota. Najciekawsze jednak są wyniki doświadczeń wieloletnich z różnymi wariantami uprawy gleby: tradycyjna, uproszczona, zerowa, strip-till, jak np. w latach 2016-2019 na IV klasie gleby w ZD Brody UP w Poznaniu. Okazało się, że w latach korzystnych uproszczenia nie dają znaczącej zwyżki plonu w stosunku do uprawy tradycyjnej, lecz już w latach trudnych, jak np. 2018 czy 2019, które były bardzo suche, plony w uproszczeniach były wyższe niż w uprawie tradycyjnej (orkowej) – podkreślał dr hab. Tomasz Piechota z UP w Poznaniu. Ważne jest, aby dostosować system uprawy do gleby i specyficznych warunków stanowiska. Warto także rozważyć uprawę konserwującą gleby z wykorzystaniem międzyplonów i połączyć to w wprowadzeniem roślin strączkowych – zalecał ekspert.