Jeszcze kilkanaście lat temu w tych stronach, gdzie dominują gleby klas IV i rozwinięta jest towarowa produkcja wieprzowiny oraz mleka pod rzepakiem było zaledwie 1−2% powierzchni pól. Teraz szacuje się, że w pow. parczewskim obsiewa się nim ponad 7%, wcale nie kosztem hodowli.
− Taki dynamiczny rozwój stał się możliwy dzięki produkcji biopaliw, konieczności łamania monokultury zbóż oraz nieustannej koncentracji towarowych gospodarstw – mówi Szymon Kuczyński, wiceprezes zrzeszenia.
Stan tamtejszych rzepaków, mimo zbyt obfitych opadów jest wysoki, zapowiadają się bardzo dobre zbiory. Po lustracji poletek z rzepakiem i pszenicą odbyło się seminarium o problemach agrotechnicznych i rynkowych związanych z produkcją rzepaku. Firmy handlowe przedstawiały swoje propozycje zbytu, ale niestety żadna z nich nie wyjawiła konkretnych cen.
as