Środki ochrony roślin znikają z rynku z dnia na dzień
Regularne wycofywanie z obrotu na europejskim rynku poszczególnych środków ochrony roślin, wymusza na rolnikach szukanie alternatyw. Jedną z nich jest łączenie poszczególnych metod ochrony. Dzięki temu możliwe będzie zabezpieczenie roślin przed atakiem grzybów, rozsiewaniem chwastów czy destrukcyjną działalnością owadów.
- Przyzwyczailiśmy się do wygodnych rozwiązań w postaci herbicydów, które likwidowały większość roślin niepożądanych. Jednak jak uzyskać taki sam efekt, w przypadku braku rozwiązań chemicznych - zadał pytanie dr hab. Łukasz Sobiech z UP w Poznaniu. Dodał, że dzisiaj skupiamy się na rozwiązaniach doglebowych, które nie są przychylnie oceniane przez władze unijne. Jednak w Polsce mamy wiele miejsc, gdzie one się nie sprawdzają. Natomiast zabiegi nalistne pozwalają na dobór środka i dawki do aktualnego stanu zachwaszczenia. taka forma aplikacji to także możliwość nowych, precyzyjnych technik, jak np. zabiegi punktowe.
- Skończyły się już czasy, gdy mogliśmy stosować środki w wysokich dawkach. Problemem jest także uodparnianie się chwastów na stosowane herbicydy, np. miotły zbożowej. Jest ona chwastem numer jeden, jeżeli chodzi o uzyskiwanie odporności. Następne to wyczyniec polny i chaber bławatek- tłumaczył ekspert. Ten ostatni, chwast jest w dużym stopniu uodporniony tylko w Polsce. Nie ma przynajmniej potwierdzenia tego zjawiska w innych krajach.
Wykorzystywanie rozwiązań hybrydowych w rolnictwie, a ich skuteczność
O ile połączenie poszczególnych metod ochrony roślin jest w pełni możliwe, o tyle nie we wszystkich przypadkach okaże się skuteczne. Wykorzystanie rozwiązań hybrydowych z pewnością przyniesie zamierzony efekt w walce z chorobami roślin i atakami szkodników.
- W niektórych krajach farmerzy decydują się na innowacyjne maszyny i technologie. I choć jeszcze 20-30 lat temu stosowane były już pielniki, to działały one zupełnie inaczej. Obecnie maszyny wielorzędowe o wysokiej wydajności są sterowane systemem kamer i czujników oraz w oparciu o sygnał GPS. Połączenie metody mechanicznej z np. opryskiwaniem pasowym lub punktowym będzie rozwiązaniem hybrydowym, czyli łączeniem metod ochrony - dodał dr Sobiech.
Są już komercyjne i dostępne rozwiązania, które mogą stanowić alternatywę. Taka maszyna kosztuje 170 tys. euro, ale nie potrzebuje paliwa (zasilana jest fotowoltaiką), obsługi (jest autonomiczna).
- Jeśli UE promuje metody hybrydowe i chce ograniczenia środków chemicznych, to zakup takich maszyn powinien być wspierany - mówił dr hab. Łukasz Sobiech.
- Najwięcej trudności sprawi rolnikom znalezienie biologicznej alternatywy dla chemicznych metod walki z chwastami. Trudnością będzie także wykorzystanie wszędzie metody mechanicznej , gdyż niektóre z upraw, np. zboża wytwarzają wiązkowe systemy korzeniowe. Próba likwidacji chwastów w takich uprawach przy użyciu systemów autonomicznych lub sterowanych za pomocą kamer, mogłaby doprowadzić do uszkodzenia wzrastających zbóż - tłumaczył dr Sobiech.
Rolnicy powinni pamiętać również o wprowadzaniu metody płodozmianu, dzięki której doprowadzą do zmniejszenia zawartej w glebie ilości nasion chwastów w uprawach łanowych i do całkowitej ich eliminacji w uprawach szerokorzędowych.