Sytuacja oczywiście jest zróżnicowana lokalnie. W przypadku zbóż jednak w każdym rejonie kraju właściwie bez trudu znajdziemy plantacje porażone sprawcami chorób grzybowych – w mniejszym lub większym stopniu. Prym wiedzie przede wszystkim mączniak i przede wszystkim na jęczmieniu. Zaobserwować go jednak można także na wcześnie sianej pszenicy.
Innymi chorobami trapiącymi teraz zboża są m.in. septorioza paskowana liści, która widoczna jest szczególnie na starszych liściach mających kontakt z resztkami pożniwnymi lub samą glebą. Słoneczna pogoda spowodowała też, że na zbożach ozimych znajdziemy też rdzę żółtą i brunatną. Plantacje jęczmienia to oczywiście także plamistość siatkowa, która lokalnie bardzo mocno poraża rośliny.
Stan fitosanitarny zbóż na tym etapie wegetacji oznacza, że już wczesną wiosną trzeba dokładnie monitorować plantacje. Warto zaplanować, że do zwalczania większości chorób przydadzą się triazole, które jednak w większości wymagają temperatury przynajmniej 10 st. C do skutecznego działania. Łatwiej, przynajmniej jeśli chodzi o warunki atmosferyczne poradzić sobie z mączniakiem. Do jego zwalczania można zastosować morfoliny, które do skutecznego działania wymagają temperatury od 4 st. C.
jd, fot. Daleszyński
StoryEditor
Spoczynek z patogenami
Nocne spadki temperatury sprzyjają przechodzeniu roślin w stan spoczynku. Niestety jednak trwająca dość długo jesień spowodowała, że nie tylko oziminy dobrze się rozwinęły, ale także patogeny.