Susza wynika przede wszystkim z braku rezerw wody pozimowej. Tam, gdzie nie było śniegu zapasy wody są dużo mniejsze niż w regionach gdzie spadł śnieg. Sytuację dodatkowo pogarsza fakt, że w niektórych częściach kraju od wielu tygodni nie padał deszcz. Efekt widać teraz na polach, na których na całego trwają prace. Rolnicy słusznie nie czekają z zasiewami i chcą "złapać" jak najwięcej pozostającej jeszcze w glebie wilgoci.
Prognozy pogody także nie są optymistyczne. Zapowiadane na ostatni weekend deszcze w wielu miejscach przyniosły opad 1–2 mm. Najbliższy tydzień także ma być bezdeszczowy. Jeśli w najbliższych kilkunastu dniach nie spadnie większy deszcz, to zasiewy roślin jarych będą zagrożone. Kiełkujące nasiona mogą przerwać wzrost co może skutkować przerzedzonymi wschodami i niewystarczającą obsadą roślin.
Niska wilgotność gleby to także zmniejszona rozpuszczalność zastosowanych nawozów mineralnych. Szczególnie wolno rozpuszczają się w takich warunkach granule rozsiane na oziminy, których nie można wymieszać z glebą.
jd
fot. Mórawski
