Jeszcze w tym miesiącu Sejm zajmie się rządowym projektem ustawy, która przewiduje znakowanie żywności wolnej od GMO. System będzie dobrowolny, ale za jego nieprzestrzeganie grożą kary.
Zdaniem ministerstwa rolnictwa opracowanie przepisów umożliwiających oznakowanie produktów wytworzonych bez wykorzystania organizmów genetycznie zmodyfikowanych (GMO) wynika z postulatów zgłaszanych przez organizacje społeczne, organizacje konsumenckie oraz część producentów. Projektodawca powołuje się również na badania opinii publicznej, z których wynika, że 65% Polaków opowiada się za wprowadzeniem zakazu upraw GMO.
Kto wejdzie do sytemu?
Nowym dobrowolnym systemem będą objęte:
- produkty roślinne, które mają genetycznie zmodyfikowane odpowiedniki, czyli np.: kukurydza, rzepak, soja i burak cukrowy
- produkty pochodzenia zwierzęcego (np. mięso, mleko, jaja, sery) pochodzące od zwierząt lub ze zwierząt karmionych paszami bez GMO.
W pierwszym przypadku na towarze konsument będzie mógł znaleźć znak „bez GMO”, a w przypadku produktów odzwierzęcych ”wyprodukowane bez stosowania GMO”.
System kontroli i kar
Kontrolę przestrzegania przepisów ustawy przeprowadzać będą Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych, Inspekcja Weterynaryjna (pasze) oraz Inspekcja Handlowa. Zasady i zakres współpracy inspekcji będzie określało porozumienie zawarte między Głównym Inspektorem Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych, Głównym Lekarzem Weterynarii oraz Prezesem Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. W ramach współpracy inspekcje będą przygotowywać wspólny plan kontroli na każdy rok oraz wspólny raport z przeprowadzonych kontroli na zakończenie każdego roku. Zarówno plan kontroli, jak i raport z przeprowadzonych kontroli będzie przedstawiał ministrowi właściwemu do spraw rynków rolnych w imieniu trzech inspekcji Główny Inspektor Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. Projekt ustawy reguluje sankcje dotyczące uchybień w trakcie wprowadzania na rynek produktów oznakowanych jako wolne od GMO.
Standard europejski
Przepisy regulujące znakowanie żywności wolnej od GMO blisko 10 lat funkcjonują z powodzeniem w Niemczech, Austrii, Francji, Górnym Tyrolu we Włoszech, Słowenii, a od roku 2016 starają się o nie również Węgry. W samych tylko Niemczech stowarzyszenie producentów żywności „bez GMO” zrzesza blisko 600 producentów i przetwórców, którzy umieszczają na niemieckim rynku ponad 6700 produktów żywnościowych oznaczonych jako wolne od GMO, a ich sprzedaż roczna wynosi ok. 4,6 mld euro.
wk