Żniwa w Ukrainie rozpoczęły się już jakiś czas temu, ale już w przededniu zbiorów producenci rolni zgłaszali problem – brakuje kombajnistów, które zostali zmobilizowani do armii i walczą na froncie - mówi Rusłan Chomicz, właściciel gospodarstwa rolnego „Lebedyn”.
Jak twierdzi Chomicz, to jest poważny problem, ponieważ nikt konkretnego kombajnisty nie może zastąpić, Tylko on zna swój sprzęt i najlepiej go czuje podczas pracy.
- U mnie (w gospodarstwie) będą stały dwa kombajny, ponieważ nasi pracownicy są teraz w wojsku. Dlatego byłoby właściwe, żeby chociaż na okres żniw armia zwróciła niektórych kombajnistów i mechanizatorów do naszych gospodarstw – mówi Rusłan Chomicz.
Jak twierdzi rolnik, ich (kombajnistów i mechanizatorów) chwilowa nieobecność będzie prawie niezauważalna – przez pewien czas w oddziałach wojskowych nie będzie 1-2 osób. A na poziomie całego kraju kombajnistów potrzeba około tysiąca. Powrót kierowców na 1-1,5 miesiąca radykalnie poprawi wydajność i szybkość zbiorów.
- I taka decyzja musi być podjęta pilnie na poziomie rządu i parlamentu – podsumował rolnik.
Trudno jednak spodziewać się, że życzenia właścicieli gospodarstw się spełnią. Armia ukraińska cały czas jest związana ciężkimi walkami na Wschodzie kraju. Rosja nie prowadzą bardzo powolną, ale skuteczną ofensywę. I mimo zaciętego oporu Ukraińców i ich kontrataków, nadal mają przewagę militarną oraz kontrolują i okupują już ponad 25% terytorium Ukrainy.
oprac. mk na podstawie AgroTimes
Fot. Envato Elements
