
Czy jednak wszyscy mogą zainaugurować w wyznaczonych rejonach kraju te prace? Raczej nie. Jest bowiem jeszcze jeden ważny czynnik pogodowy, który należy uwzględnić – opady deszczu. Od poniedziałku (26.03) do czwartku (29.03) spadło w kraju od 1,5 do pond 5 mm deszczu (1,5– 5 l/m2). To niewiele, ale uwzględniając dotychczasowe nasycenie gleby wodą w granicach 60–90% w warstwie 0–7 cm (patrz mapa 2.), to wystarczający poziom, by wstrzymać prace polowe. Latem nie miałyby one większego znaczenia, ale obecnie są dość restrykcyjne. Nie ma bowiem ważniejszego błędu na starcie wegetacji, jak uprawa nadmiernie uwilgotnionej gleby. Psuje się wówczas strukturę gleby, zamiast ją regenerować po zimie, tworzy się często głębokie koleiny, a ponadto jest to zabieg energochłonny i wymagający jak najszybszej naprawy (powtórnej uprawki).
Mapy: źródło IMGW
[bie]