– Obecnie na świecie żyje 7,3 mld ludności, a w 2050 r. będzie to już 9 mld, a niedożywienie dotyka ok. 12,5%. Prognozuje się zatem, że konieczny jest wzrost produkcji rolnej o 60–70%. Oznacza to, że rolnicy będą musieli zwiększyć produkcję z hektara – mówił prof. Poczta.
Ekspert podkreślał, że niezwykle ważnym elementem jest zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego na świecie, ale także w Unii Europejskiej. Ta kwestia jest szczególnie ważnym zagadnieniem podejmowanym w ostatnich latach w UE. Warto zauważyć, że w długim okresie w skali globalnej tylko praktycznie w rolnictwie unijnym zmniejszyła się emisja gazów cieplarnianych z rolnictwa (t/osobę).
– W polskim rolnictwie potrzeba jest poprawa efektywności wytwarzania, poprzez innowacyjność, rolnictwo precyzyjne czy dobre doradztwo. Konieczny jest wzrost produkcji i zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego w całej Unii Europejskiej – podkreślał prof. Poczta.
Coraz droższa hodowla
Prof. Sławomir Podlaski z SGGW podjął temat obecnego stanu i przyszłości polskiej hodowli roślin. Zadał pytanie, czy hodowla może zwiększyć stosowanie kwalifikowanie materiału siewnego?
– Dzięki globalnemu charakterowi hodowli można wyhodować odmiany dobrze i stabilnie plonujące w różnych warunkach środowiskowych. Wprawdzie odmiany polskie charakteryzują się większą mrozoodpornością i zimotrwałością niż odmiany nie pochodzące z krajowej hodowli, ale również są wśród krajowych kreacji odmiany o średniej i niskiej zimotrwałości – wskazywał prof. Podlaski. Niestety, polski przemysł nasienny jest słabo rozwinięty w stosunku do potencjalnych potrzeb rynku w przyszłości. Zagraniczne odmiany dominują w życie, jęczmieniu, rzepaku, trawach, buraku cukrowym, ziemniaku, kukurydzy… Warto wiedzieć, że import nasion rolniczych wynosi ok. 200 mln dolarów, czyli 2x więcej niż eksport – dodał.
Zdaniem prof. Podlaskiego, sama hodowla generuje koszty, dopiero jej efekt, czyli odmiana generuje zyski – odmiana, która się nie sprzedaje to koszt.
– Pamiętajmy, że sama hodowla jest coraz droższa, a opłaty z tytułu odstępstwa rolnego (Agencja Nasienna) wynoszą 8,8 mln zł, tj. ok. 20% z 45 mln zł należnych hodowcom – mówił prof. Podlaski.
Rolnictwo musi być innowacyjne
– Innowacje są motorem naszego rozwoju. Innowacja to wprowadzenie nowości do użytku. Świat potrzebuje więcej innowacji w rolnictwie, ponieważ ciągle wzrasta liczna ludności, a zasobów – ziemi nie przybywa. Musimy efektywniej wykorzystywać, te zasoby które mamy dyspozycji, które ciągle się kurczą. Zatem musimy produkować efektywniej w rolnictwie, ale z poszanowaniem zasobów naturalnych – mówiła Iwona Krych-Stec z firmy Bayer. Dzięki fuzji z firmą Monsanto mamy większe możliwości wprowadzania nowych technologii z poszanowaniem naturalnych zasobów – podkreślała.
Jej zdaniem, przed polskim rolnictwem stoją wyzwania agronomiczne (30% gleb w Polsce to gleby słabe, większość krajowych gleb ma odczyn kwaśny), społeczno-ekonomiczne (41% rolników ma ponad 50 lat, wahania koniunktury, zwiększenie produkcji na rynek) oraz regulacyjne (wycofanie ok. 60% substancji czynnych od 1991 r., spadek obrotu ziemią).
– Z naszych badań wynika, że 70% rolników czerpie swoją wiedzę na temat prowadzenia gospodarstw czy na temat produkcji z Internetu – mówiła Iwona Krych-Stec. Naszym zdaniem, przyspieszenie innowacji jest kluczem do zarządzania produkcją rolną w przyszłości. By zapewnić rolnikom więcej innowacji, konieczne jest wzmocnienie więzi między konsumentami a producentami – podkreślała.
mw
fot. Czubiński