Zapchany rurociąg lub dren na polu to niecodzienny problem, ale na pewno uciążliwy do rozwiązania bez odpowiedniego wyposażenia – mówi Maciej Kaczanowski, prowadzący 22-ha gospodarstwo w powiecie wągrowieckim. Eksperci radzą, że aby uniknąć zalania pomieszczenia gospodarczego lub pola, należy serwisować te kanały co 2–3 lata. Urządzenie przez niego skonstruowane – wodna czyszczarka – nie jest nowością na rynku, lecz pozwala zaoszczędzić znaczną kwotę w porównaniu z kupionym fabrycznym sprzętem. Poza usunięciem kłopotliwych defektów argument ekonomiczny był ważny przy podejmowaniu decyzji o budowie tej maszyny.
Usprawnienia konstrukcyjne
Rama nośna i dyszel pochodzą z odzysku, z zaczepianego opryskiwacza sadowniczego „Ślęza” i zostały przez rolnika dodatkowo wzmocnione metalowymi kształtkami.
– Wymaga tego praca czyszczarki w trudnych warunkach polowych, zwykle w mokrej glebie. Nie może wówczas zawieść i musi wytrzymać duże obciążenia – wyjaśnia rozmówca modernizację. Zamontował też w tym celu mocniejszy zaczep, o uciągu 10 t. Ważnym elementem tego urządzenia jest rozwiązanie, pozwalające uzyskać przez WOM 1000 obrotów/minutę.
Dotychczas urządzenie pracowało z ciśnieniem 100 barów i, zdaniem rolnika, jest ono wystarczające do bezpiecznego usuwania standardowych zanieczyszczeń drenarskich. Zawór zwrotny utrzymuje natomiast właściwe ciśnienie robocze, by nie uszkodzić rurek drenarskich, a zwłaszcza nie rozszczelnić ich łączeń. Nieszczelność rurociągu jest bowiem główną przyczyną zamulania się przewodów drobną frakcją gleby, wypłukanymi i trudnymi do usunięcia związkami wapnia i żelaza, czy korzeniami roślin…
Cały artykuł, w tym szerszą gamę wykorzystania urządzenia, koszty budowy, uwagi konstruktora znajdziesz w nowym wydaniu miesięcznika „top agrar Polska”; 12/2021, na str. 94–96.
[bie]
