Kto nie planuje intensywnej ochrony ziemniaka przed zarazą, nawet w latach nieznacznej presji choroby, nie może liczyć na efektywną i opłacalną ich produkcję. Dzięki opadom poniżej średniej krajowej rejon Wielkopolski nie należy do szczególnie podatnej strefy rozwoju zarazy, lecz także nie jest przez nią omijany. Wielu lokalnych producentów ziemniaka to dla patogenu również dogodne pole działania.
Zagraniczne odmiany ziemniaka są w niektórych kierunkach uprawy bardziej wydajne, lepsze jakościowo, więc i ekonomicznie bardziej uzasadnione, stąd też dość duża popularność ich uprawy, m.in. w Centralnej Wielkopolsce. Wadą tej grupy odmian jest natomiast podatność na zarazę, co dla miejscowych producentów nie jest barierą. Większość gospodarzy dobrze bowiem chroni te plantacje przed sprawcą choroby.
Reportaż ze strategii zwalczani w gospodarstwie zarazy ziemniaka przeczytasz w wydaniu 6/2018 „top agrar Polska”. Polecam.
[bie]