StoryEditor

Żniwa w obliczu klęski

W zachodniej Polsce żniwa rozpoczęły się na dobre. Niestety plony okazują się gorsze nawet od spodziewanych!
05.07.2018., 10:07h
Rolnicy z woj. zachodniopomorskiego z Wielkopolski oraz Dolnego Śląska donoszą o rozpoczęciu żniw. W wielu miejscach na pierwszy ogień poszedł jęczmień ozimy, ale także, przed rzepakiem, pszenica.

- Jęczmień ozimy przezimował w bardzo dobrym stanie. Zapowiadało się na wysokie plony ponad 8-9 t/ha. Niestety od kwietnia deszcz poskąpił i zbieramy 3-4 t/ha. Wielu sąsiadów nie osiąga nawet tego wyniku - donosi rolnik z okolic Szczecina. Na ten obraz nakłada się jakość. Ziarno jęczmienia jest lekkie - w zebranym plonie jest dużo pośladu. Gęstość często oscyluje w granicach 50 kg/hl gdy tymczasem w normalnym roku wartość ta wynosi 70-80 kg/hl. Wielka susza spowodowała, że ziarno zaschło w kłosie. Problem ten dotyczyć będzie też jęczmienia browarnego.

- Słodownie za jęczmień ozimy płacą po około 550 zł/t - argumentują tę cenę jakością paszową. Jest to przy obecnych plonach cena poniżej progu opłacalności - mówi rolnik z Dolnego Śląska. Zastanawia się skąd będą brały surowiec jeśli szczególnie jęczmień jary na browar pozasychał. Tego zboża jakość może być jeszcze gorsza.

- Skupowany jęczmień w cenie paszowego i tak pewnie zostanie przeznaczony na słód, tym bardziej, że lato zapowiada się gorące i piwo będzie sprzedawało się na cysterny. Tylko nam zapłacą śmieszne pieniądze, a jęczmień i tak wykorzystają do produkcji słodu - dodaje rolnik.
Pszenica ozima 3-5 t/ha
Nie lepiej wygląda sytuacja w pszenicy ozimej. Wczesne odmiany ją są zbierane. Podobnie jak w jęczmieniu ziarno jest drobne i lekkie. Plony osiągane u najlepszych rolników, którzy zbierają w normlanym roku około 10 t/ha teraz ledwie dochodzą do 5 t/ha.

- Jeżeli uda się zebrać 5 t/ha to i tak będzie nieźle, choć poniżej opłacalności. Jednak już teraz widzę, że z wielu kawałków kombajn pokazuje plon 3 t/ha. Jaka będzie średnia - jeszcze nie wiem - mówi rolnik z Opolszczyzny. Ziarno ma około 12% wilgotności, ale jest drobne. Ponadto rolnicy donoszą o nierównym dojrzewaniu pszenicy. W pobliżu ścieżki przejazdowej rośliny są jeszcze zielone, gdy tymczasem wewnątrz łanu wszystko już zbielało. Nie ułatwia to zbioru i wpłynie negatywnie na i tak słabą jakość ziarna.

Rzepak - tona z hakiem
Jeszcze gorzej na zachodzie Polski rysuje się sytuacja z plonami rzepaku. Nasiona w często jeszcze zielonkawych łuszczynach są praktycznie czarne i twarde. Nadają się już do zbioru i wielu rejonach go dokonano. Jednak plony pokazują obraz tragedii.

- Na moich polach plon 5 t/ha rzepaku to była norma. W tym roku ze względu na trudności siewu jesienią po zimie szacowałem nieco mniej, co około 3,5-4 t/ha. Jednak to co pokazał kombajn przeraziło mnie - zebrałem 1,3 t/ha rzepaku. Tragedia! - mówi rolnik z woj. kujawsko-pomorskiego.

Nie lepiej sytuacja wygląda w innych województwach. Na Dolnym Śląsku zbierają od 0,7 do 1,5 t/ha rzepaku. W Wielkopolsce rolnicy donoszą o plonach 1,2-1,5 t/ha! Podobnie na Pomorzy Zachodnim. Rzepak ma bardzo drobne nasiona, lekkie i dodatkowo jest ich mało. Nic dziwnego, że w tym roku jest o wiele więcej zapytań o to co siać w zamian za rzepak.
Brakuje paszy zielonej
Brak wody to także tragedia dla hodowców bydła i owiec. Wielu ratują zapasy z ubiegłego roku, ale na jak długo wystarczą?

- Szacuję dotychczasowe plony zielonki na 60% tego co w ubiegłym roku. Zwierzęta w tej chwili chodzą po pastwisku jak po betonowej podsadzce. Nic nie rośnie i nie zapowiada się na jakiekolwiek deszcze, które uratują sytuację - mówi rolnik z okolic Legnicy.
Komisje suszowe
Szacowanie szkód suszowych zaczyna się powoli w wielu miejscach. Mimo to rolnicy narzekają na opieszałość komisji. Zaschnięte zboża czy rzepak trzeba już zbierać, a komisje dopiero zastanawiają się nad harmonogramem. Tam gdzie już komisje dotarły wkurza rolników biurokracja - wypytywanie o działki, wielkości, szacowane plony itd.

- Przecież władza wszystko to powinna wiedzieć - zbierają informacje do dopłat, więc po co pytają ponownie - dziwią się rolnicy. Komisje komisjami, pomoc pomocą, ale to i tak nie zmieni sytuacji wielu rolników. Będzie trudno, jeśli nie tragicznie.

Dodatkowo jeśli przewidywania klimatologów się sprawdzą, to takie suche lata lub inne ekstremalne zjawiska będą coraz częściej. Bez systemowego wsparcia nawadniania i poprawy pojemności wodnej gleb nie damy sobie rady na dłuższą metę.
tcz
Tomasz Czubiński
Autor Artykułu:Tomasz Czubiński

redaktor „top agrar Polska”, specjalista w zakresie ochrony, uprawy i nawożenia roślin

Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
22. listopad 2024 07:06