Dopóki tak się nie stanie, władze w Brukseli nie przedłożą państwom członkowskim UE do zatwierdzenia planowanego pakietu pomocowego w wysokości 100 mln euro z rezerwy rolnej dla rolników z Polski, Słowacji, Węgier, Rumunii i Bułgarii. Według doniesień, Komisja dała to jasno do zrozumienia podczas Specjalnej Komisji Rolnictwa (SCA) 22 maja.
Pomoc obiecana przez Komisję Europejską prawie cztery tygodnie temu jest powiązana z warunkiem „quid pro quo” (coś za coś). A mianowicie, wszystkie ograniczenia importowe nałożone bezprawnie przez zainteresowane państwa członkowskie na Ukrainę miały zostać zniesione. Według dyrektora Dyrekcji Generalnej ds. Rolnictwa (DG AGRI), Pierre‘a Bascou, dopiero wtedy cały pakiet zostanie przedłożony Komitetowi Wspólnej Organizacji Rynku (CMO) w celu podjęcia decyzji.
Postawa Węgier odwleka przyznanie pomocy w czasie. Rolnicy we wspomnianych pięciu krajach pilnie czekają na środki z Brukseli, które mają chociaż częściowo zrekompensować im utracone dochody z powodu nadmiernego importu produktów rolnych z Ukrainy.
Wyraźne naruszenie unijnego prawa
W przeciwieństwie do Węgier, Polska, Bułgaria i ostatn...