StoryEditor

20 lat Polski w UE: Jak się zmieniło nasze rolnictwo?

Fundusze unijne zmieniły oblicze polskiej wsi, ale czy na lepsze? Rolnicy z Opolszczyzny rozważają korzyści i koszty 20 lat członkostwa w Unii, zastanawiając się nad kierunkiem, w którym zmierza teraz europejskie rolnictwo.
01.05.2024., 09:05h

W tym artykule znajdziesz:

  • Przykłady pozytywnych zmian w polskim rolnictwie w ciągu ostatnich 20 lat.
  • Wyzwania dla polskiego rolnictwa na kolejne lata w UE.
  • Komentarze rolników nt. ingerencji Unii Europejskiej w kompetencje rolników.
  • Prognozy dla rolników na przyszłość w ocenie samych rolników.

20 lat Polski w strukturach UE

1 maja br mija 20 lat obecności Polski w Unii Europejskiej. Właściciele gospodarstw czy prezesi firm z sektora rolno-spożywczego doskonale zdają sobie sprawę z tego, że gdyby nie otrzymane za pośrednictwem ARiMR wsparcie z UE, to nie mogliby wykonać tak dużych inwestycji w tak krótkim czasie. 

Przeobrażenia dotknęły wszystkich możliwych aspektów życia na wsi: zmodernizowano gospodarstwa, wymieniono sprzęt rolniczy, poprawiła się technologia produkcji, staliśmy się konkurencyjnym rolnictwem w ramach Unii Europejskiej, ale także na rynku poza UE. Jest to efekt bardzo dobrego wykorzystania środków pomocowych z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich i innych instrumentów finansowych skierowanych dla rolników i przedsiębiorców. Do tego dochodzi znaczący wzrost eksportu polskich produktów rolno-spożywczych.

A jak te zmiany oceniają opolscy rolnicy?

Pozytywne zmiany w polskim rolnictwie

Dwudziestoletnia obecność Polski w Unii Europejskiej to czas dynamicznych zmian w rolnictwie, które zasadniczo przekształciło krajowy sektor agrobiznesu. Według prezesa Spółdzielni Grup Producenckich „Polski Rzepak i Zboża” Mariusza Olejnika przystąpienie do Unii Europejskiej „było dla nas wielką szansą”. Dzięki wsparciu unijnemu polskie rolnictwo zyskało nowoczesną technologię i sprzęt, co znacząco wpłynęło na wzrost konkurencyjności i eksportu.

Zobacz też: Ruszyły zapisy na VI Ogólnopolską Giełdę Rzepaczano-Zbożową

- Jako producenci rolni, wykorzystaliśmy ją, czego efektem jest znaczący postęp w technologii, wyposażeniu i inwestycjach – mówi Mariusz Olejnik.

Wśród pozytywnych zmian wymienia się także koncentrację produkcji i wzrost wydajności. Martin Ziaja, prezes Opolskiego Związku Hodowców Bydła i Producentów Mleka zauważa, że podczas przystępowania Polski do Unii Europejskiej kraj liczył 330 tysięcy gospodarstw hodowlanych, które produkowały 8,5 miliarda litrów mleka rocznie. Obecnie w Polsce jest 85 tysięcy gospodarstw, które produkują 12,5 miliarda litrów mleka rocznie.

- Trend ten jest stały, a tempo redukcji liczby gospodarstw, szczególnie tych mniejszych z 7-12 krowami, przyspiesza, zwłaszcza gdy dochodzi do zmiany pokoleniowej. Młode pokolenie często decyduje się na rezygnację z produkcji na tak małą skalę. Nie jest to tragedia dla sektora produkcji. Duże gospodarstwa mają wystarczający potencjał, aby zrekompensować ten spadek, nawet podwoić produkcję – wyjaśnia Ziaja, co świadczy o skuteczności polskiego rolnictwa w adaptacji do nowych warunków rynkowych.

image

Ceny mleka 2024: 2 złote z nadwyżką pokrywa koszty produkcji

Wyzwania dla polskiego rolnictwa w UE

Mimo pozytywnych aspektów polskiego członkostwa w Unii Europejskiej nie brakuje również wyzwań, z których większość jest związana z unijnymi regulacjami, m.in. w postaci Zielonego Ładu, a także dopłat. Jak podkreśla rolnik Zdzisław Kara z Mochowa, po wprowadzeniu dopłat ceny sprzętu rolniczego wzrosły.

- Na przykład ciągnik, który wcześniej kosztował 200 tysięcy zł, po wprowadzeniu dopłat kosztuje 400 tysięcy zł. Wydaje się, że dopłaty, choć nominalnie przeznaczone dla rolników, w rzeczywistości trafiają do firm sprzedających maszyny – mówi Zdzisław Kara.

Rolnicy wyrażają także obawy w stosunku do polityki unijnej. Wiceprezes Izby Rolniczej w Opolu Łukasz Smolarczyk podkreśla, że Unia Europejska wprowadza rygorystyczne wymogi dla rolnictwa, jednocześnie otwierając nasz rynek na żywność z całego świata.

- Z jednej strony, wycofywane są substancje aktywne, a rolnictwo jest obarczane różnymi normami środowiskowymi. Tymczasem na rynek wprowadzana jest żywność z Ukrainy, Rosji czy krajów Mercosuru. Istnieje realne ryzyko, że dorobek ostatnich dwudziestu lat może zostać szybko zaprzepaszczony – mówi Łukasz Smolarczyk i dodaje, że rolnictwo w Europie jest dyskryminowane: – Wydaje się, że politycy w Europie skupiają się na eksporcie samochodów i innych produktów do Ameryki Południowej oraz innych części świata, traktując rolnictwo jako sektor drugorzędny.

image

Ile kosztuje siew kukurydzy wiosną 2024? Aktualne ceny usług rolniczych

"To nie jest wolność, to dyktat"

Oprócz tego niejednokrotnie rolnicy wspominają o biurokracji, która wiąże się z wprowadzaniem przez Unię nowych i bardziej rygorystycznych regulacji dla rolnictwa. Jak uważa rolnik Ryszard Kansy z Opola, największym problemem w relacji z Unią jest to, że dyktuje ona rolnikom, jakie działania powinni podjąć na polu: - Znam swoje ziemie i wiem, co mogę z nich uzyskać. Nie potrzebuję dyrektyw Unii dot. tego, co mam siać czy zebrać. To nie jest wolność, to dyktat  - uważa rolnik.

Według członka Zarządu Izby Rolniczej w Opolu wprowadzane regulacje, które ingerują w kompetencje rolników, stają się coraz bardziej uciążliwe.

- Początkowo system dopłat był prosty i przejrzysty, obecnie jednak już trzeci rok z rzędu, nie jesteśmy pewni, jakie wsparcie nas czeka. Wypełniamy wnioski w ciemno – stwierdza Marek Dambiec.

Problem biurokracji wymienia również prezes Spółdzielni Grup Producenckich„Polski Rzepak i Zboże”, dodając do tego kolejne nieskuteczne decyzje unijne – nieskuteczność decydentów, nieprzemyślane programy organizowania grup producentów i wiele innych.

- Projekty nie spełniają oczekiwań i nie jesteśmy przygotowani na obecne wyzwania. Brak jest również rzetelnej definicji aktywnego rolnika. Ponadto, programy organizowania grup producentów okazały się nieprzemyślane, co ilustruje fakt, że wiele z nich zostało zlikwidowanych po pięciu latach działalności – stwierdza Mariusz Olejnik, dodając do tego brak polityki scalania gospodarstw, zmiany struktury agrarnej, a także wykluczenie towarowych producentów z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich (PROW).

image

Limit pomocy de minimis dla rolników będzie wyższy?

Jakie są prognozy rolników na przyszłość?

Mimo dużej ilości wymienionych powyżej problemów, które istnieją w unijnym rolnictwie, wielu rolników jest nastawionych na przyszłość bardzo optymistycznie. Antoni Konopka, członek zarządu województwa Opolskiego Urzędu Marszałkowskiego, podkreśla, że "miejsce Polski i polskiego rolnictwa jest w Unii Europejskiej". Mimo problemów, jest przekonany, że "musimy je przezwyciężać wspólnie jako rolnictwo unijne."

- Ponad 20 lat temu, jako prezes Izby Rolniczej, przekonywałem, że warto do niej przystąpić. Dzisiaj, zdecydowanie utrzymuję to stanowisko. Nie ma szans na pokonanie obecnego kryzysu i problemów, jeśli będziemy próbowali działać w izolacji, tylko jako Polska – podsumowuje Antoni Konopka.

dr M. Drożdż

oprac. mkh

Maria Khamiuk
Autor Artykułu:Maria Khamiukdziennikarz, współpracownik PWR Online
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
24. listopad 2024 05:17