Koza Figa
Nasz ojciec Waldemar po upadku PRL wydzierżawił gospodarstwo, które wcześniej było częścią PGR. Najpierw 200, a finalnie 113 ha i to na takiej powierzchni gospodarujemy do dzisiaj – opowiada Wawrzyniec Maziejuk, który jest częścią Rodzinnego Gospodarstwa Ekologicznego „Figa”, położonego we wsi Mszana na granicy Beskidu Niskiego i Bieszczadów. Od początku stawiali na ekologię. Senior rodziny już w latach 90. szkolił się z rolnictwa ekologicznego. Nie wiedzieli jednak, co produkować. I tak Maziejukowie mieli bydło mięsne, krowy mleczne, a nawet owce, ale nic nie dawało im poczucia spełnienia. Aż pojawiła się ona.
– Pewnego pięknego dnia, znajomy podarował tacie kozę, od której wszystko się zaczęło – mówi rolnik. Figa, od której imienia nazwali gospodarstwo, dała impuls, którego owocami możemy cieszyć podniebienie. Obecnie stado Maziejuków, liczące 230 kóz, daje rocznie 100 tys. litrów mleka, które w dużej mierze przerabiają na sery z niepasteryzowanego mleka.