W miniony piątek Premier Mateusz Morawiecki przedstawił projekt Krajowego Planu Odbudowy, czyli plan odbudowy gospodarki po kryzysie związanym z pandemią koronawirusa. Na rolnictwo ma zostać wydane 2,5 mld zł, czyli 1 proc. wszystkich środków przyznanych z Funduszu Odbudowy.
W związku z tym działacze AgroUnii przyjechali dziś do Warszawy, gdzie skrytykowali decyzję o przyznaniu tak małej części na rolnictwo. Domagali się zwiększenia tych środków z 1 do 40 proc.
– Te pieniądze trafią głównie do jednostek samorządowych, a także do spółek skarbu państwa, które będą realizowały misję gdzieś tam związaną z rolnictwem. To jest po prostu kradzież naszych pieniędzy, które nam się należą na odbudowę po koronawirusie – mówił dzisiaj Michał Kołodziejczak, lider Agrounii.
W jego ocenie tak niska kwota przeznaczona na rolnictwo jeszcze bardziej pogłębi przepaść między miastem a wsią.
– Na wsi też mieszkają ludzie. To tam produkuje się ważną dla nas wszystkich żywność. Ten plan odbudowy będzie pogłębianiem biedy i stereotypów, że na wsi są ludzie, którym nie trzeba dawać. To co zamierza rząd PiS z Mateuszem Morawieckim na czele to jest budowanie Polski A i Polski B – zaznaczył Kołodziejczak.
Podkreślił, że rolnicy nie zgadzają się na postulowane przez PSL zwiększenie kwoty do 10 proc.
- Polska wieś nie ma obrońców w PSL. My żądamy 40 proc. pieniędzy na polską wieś, bo polska wieś, polskie gminy wiejskie to 40 proc. ludności naszego kraju, czyli ponad 15 mln ludzi. I te 15 mln ludzi ma dostać 1 proc? To jest hańba, to jest 1 proc. hańby – stwierdził.
Obecny na konferencji Filip Pawlik z Agrounii przypomniał, że w czasie pandemii koronawirusa, rolnicy pozostali bez pomocy państwa.
- Dziś nie możemy sprzedać naszej kapusty, ziemniaków, cebuli. Nie ma na to kupca, bo rząd zamknął gastronomię i hotele. Ale jednocześnie nie zaproponował nam, producentom żywności żadnej pomocy! Na tę chwilę koszty produkcji ziemniaka wynoszą 40 gr. My sprzedajemy po 30 gr, a markety po 2 zł. To skandal. A ten 1 proc. z Krajowego Planu Odbudowy tak naprawdę nie trafi do rolników, a do przedsiębiorców, którzy żerują na polskim rolnictwie i wykorzystują sytuację covidową – powiedział.
Kołodziejczak przypomniał też, że AgroUnia wielokrotnie apelowała do premiera o pomoc dla rolników, jednak postulaty te pozostały bez odpowiedzi.
Po konferencji prasowej działacze AgroUnii zawieźli warzywa do jadłodzielni na ul. Miodową.
Kamila Szałaj, fot. Facebook/projektAgroUnia