StoryEditor

AgroUnia znów wyjdzie na ulice? Rolnicy rozważają protesty

W mediach pojawiły się informacje o możliwych blokadach dróg w przyszłym tygodniu przez rolników zrzeszonych w AgroUnii. O to jakie są plany tej organizacji na najbliższe dni zapytaliśmy jej szefa Filipa Pawlika.
11.07.2019., 13:07h
Na Twitterze jednego z rolników zrzeszonych w AgroUnii pojawił się wpis informujący o możliwych protestach i blokadach dróg w przyszłym tygodniu. Rolnik uważa, że do rozpoczęcia kolejnej fali protestów, rolników będących na skraju rozpaczy zmuszają drastycznie niskie ceny bydła, ogromne straty w wyniku tegorocznej suszy, umowa zawarta przez Komisję Europejską z krajami Mercosur czy planowana ustawa odorowa. Niestety lista problemów narasta, z każdym dniem. Rolnicy nie zamierzają dłużej czekać i bankrutować w zaciszu swoich domów. 


– Na razie organizujemy spotkania z rolnikami. Pierwsze odbędzie się w piątek pod Piłą, drugie w kolejny piątek w Środzie Wielkopolskiej. Otrzymuję wiadomości i telefony od rolników zachęcające do działania. Mi najbardziej zależy na tym, żeby podczas spotkań rolnicy posłuchali też siebie nawzajem i wtedy będziemy dopiero podejmować jakieś konkretne decyzje odnośnie działań – tłumaczy Filip Pawlik, lider AgroUnii. 

Postulaty rolników AgroUnii

Na liście postulatów rolników zrzeszonych w organizacji, na pierwszym miejscu znajdą się podwyżki cen wołowiny, bo jak podkreśla lider organizacji, według niego obniżki w Polsce są wytworzone sztucznie. W całej Europie ceny spadły o 7%, natomiast w Polsce aż o 15%. 

– Dodatkowym problemem, który sytuację pogorszy jest umowa Mercosur, a także import zbóż oraz warzyw z Ukrainy. To jest problem, który będzie narastał. Już mamy sygnały, że do Polski jedzie cebula z Ukrainy, a niedługo będą sprowadzane też ziemniaki. Kolejnym poważnym tematem jest susza. Istnieje konieczność ogłoszenia klęski żywiołowej, bo gospodarstwa mające kontrakty z firmami skupującymi np. warzywa nie wywiążą się z umowy i będą musiały zapłacić kary. Plony będą o wiele niższe, nawet o 50%. Ogłoszenie klęski żywiołowej zwolni rolników z płacenia kar za niewywiązanie się z kontraktu – wymienia Pawlik. 

Wszelkie decyzje będą podjęte dopiero po spotkaniach z rolnikami, które będą się odbywać w najbliższych dniach. Jedyne co zdradził lider AgroUnii to, że planowana jest akcja, w organizacji, której nie będzie potrzeba 100 czy 200 osób, a blokada mimo wszystko będzie skuteczna. Nie wiemy jednak czy rolnicy zamierzają tym razem wybrać się do dużych miast, czy może sparaliżować ruch na lokalnych drogach, a może blokować granice. O szczegółach będziemy informować na bieżąco. 

dkol
Fot. M. Kacperkiewicz/Twitter 
Dorota Kolasińska
Autor Artykułu:Dorota Kolasińska Redaktor Prowadząca topagrar.pl
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
21. listopad 2024 15:28