Wczoraj odbyło się posiedzenie prezydenckiej Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich. Jej przewodniczący Jan Krzysztof Ardanowski poinformował, że według przedstawicieli Instytutu Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach, Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu oraz Instytutu Rozwoju Wsi i Rolnictwa Polskiej Akademii Nauk w Warszawie, zmniejszenie środków dla rolnictwa spowoduje, że Krajowy Plan Strategiczny nie będzie w stanie sprostać wszystkim oczekiwaniom polskiej wsi.
- To, co rzuca się w oczy bardzo wyraźnie, to przesunięcie środków z drugiego filara, czyli inwestycyjnego adresowanego dla obszarów wiejskich na I filar, m.in. po to, by podnieść płatności bezpośrednie i je wyrównać. Ale to powoduje, że ilość środków na działania inwestycyjne na obszarach wiejskich jest absolutnie niewystarczająca – powiedział Ardanowski.
Co z KPO? Czy KE da pieniądze polskiej wsi?
Dodał, że ekspertka prof. Monika Stanny zwróciła uwagę na brak logicznej koordynacji różnych działań finansowanych w ramach innych polityk europejskich, jak polityka spójności czy Krajowy Plan Odbudowy, ale też działań strategii rozwojowych, takich jak Polski Ład.
- Polityka spójności dotyczy wielkich projektów infrastrukturalnych, z których wieś nie za bardzo jest w stanie korzystać. Profesor porównała to do pociągu, który na wsi się nie zatrzymuje. Krajowy Plan Odbudowy, z którym mamy problemy, bo Komisja Europejska nie chce go zaakceptować i realizować, zawiera w części działania, które są dedykowane obszarom wiejskim, ale może się okazać, że jest to pociąg do którego nigdy nie wsiądziemy – powiedział polityk.
Dodał, że bez środków z KPO potrzebne będzie wsparcie dla rolnictwa z budżetu krajowego. Przypomniał, że w KPO zaplanowano 10 mld zł na różnego rodzaju inwestycje infrastrukturalne, cyfrowe i środowiskowe dla obszarów wiejskich.
Na wsiach kuleje transport publiczny
Rada dyskutowała także o działaniach, które muszą być podjęte, by rolnictwo w Polsce się rozwijało, a obszary wiejskie były dobrym miejscem do życia.
- W dalszym ciągu 26 proc. polskich sołectw nie ma żadnej komunikacji publicznej z lokalnymi ośrodkami wzrostu i rozwoju czy z sąsiednimi miastami. Również dostępność dróg utwardzonych jest dużo mniejsza na wsiach – zaznaczył.
Rolnicy muszą wiedzieć, jak zrealizować cele KPS
W ocenie Ardanowskiego polskiej wsi potrzebne są systemy przekazujące wiedzę i umiejętności rolnikom, pokazujące dlaczego i jak cele zawarte w Krajowym Planie Strategicznym należy realizować.
- To dotyczy przede wszystkim przeciwdziałania zmianom klimatycznym, sekwestracji węgla, czyli jego zatrzymywania w glebie (…) Trudno sobie wyobrazić, że rolnik będzie miał na tyle wielką wiedzę, by móc sobie ze skomplikowanymi wyliczeniami i działaniami poradzić – powiedział były minister.
Ardanowski o Zielonym Ładzie: KE bagatelizuje zagrożenia dla rolników
Według Ardanowskiego przyszłość polskiego rolnictwa jest bardzo złożona. Wskazał, że zagrożenia płynące z Europejskiego Zielonego Ładu są bagatelizowane przez Komisję Europejską i samego komisarza ds. rolnictwa Janusza Wojciechowskiego.
- Dlatego musimy oczekiwać polityki krajowej, która będzie uzupełnieniem bądź korektą polityki europejskiej, co do której mamy wątpliwości, czy nie wywoła więcej szkody w rolnictwie niż deklarowanych przez urzędników z Brukseli korzyści - zaznaczył.
Coraz mniej pieniędzy na rolnictwo
Szef Rady podkreślił, że środki przeznaczane przez UE na WPR w kolejnych okresach planowania są coraz mniejsze.
- Za to wymagania względem rolników są coraz większe. Urzędnicy w Brukseli myślą chyba, że dochodowość w rolnictwie jest tak duża, że można zmniejszać wsparcie – ironizował Ardanowski. Podkreślił po raz kolejny, że w jego ocenie Zielony Ład zaszkodzi polskiemu rolnictwu.
Dodał, że oceny polskiego KPS przez KE spodziewa się w marcu.
Kamila Szałaj, fot. KPRP