Podczas posiedzenia sejmowego Parlamentarnego Zespołu ds. Oceny Korzyści i Strat z Członkostwa Polski w Unii Europejskiej (założonego przez posłów Konfederacji) wyświetlono film dotyczący Europejskiego Zielonego Ładu. Wypowiadał się w nim między innymi Jan Krzysztof Ardanowski były minister rolnictwa, który podkreślił, że unijna strategia nie jest przede wszystkim policzona, a europejscy rolnicy tylko domyślają się, że efekty będą negatywne.
– To będzie zmniejszenie produkcji rolnej zarówno poprzez zmniejszenie nawożenia oraz środków ochrony roślin. Wyobraźcie sobie państwo odłogowanie części gruntów, zmuszanie rolników do przechodzenia na rolnictwo ekologiczne. A przecież to rynek powinien zadecydować, ile tego rolnictwa powinno być. Ta ideologia, której realizacją jest Zielony Ład nie jest w żaden sposób policzona – mówił J. K. Ardanowski przewodniczący Prezydenckiej Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich.
Obawy w całej Europie
Takie obawy nie są obecne tylko w Polsce. Także w innych krajach Unii Europejskiej rolnicy wyrażają niepokój o swoją przyszłość. – Przeprowadzone do tej pory badania wpływu na gospodarkę wykazały ogromne, negatywne ekonomiczne i społeczne konsekwencje wprowadzenia Zielonego Ładu. Po pierwsze rolnicy w całej Europie utracą dochody nawet do 30%. Spadek produkcji rolnej może wynieść od 7% do 12%. Spadek produkcji rolnej doprowadzi do ogromnych podwyżek cen dla konsumentów – mówiła Sieta van Keimpema prezes European Milk Board, która uważa, że UE grozi utrata bezpieczeństwa żywnościowego.
Raport Komisji Europejskiej
Podczas posiedzenia przypomniano o raporcie przygotowanym przez Wspólne Centrum Badawcze Komisji Europejskiej. Zdaniem jego autorów skutki wprowadzenia Zielonego Ładu będą następujące:
· unijna produkcja rolna będzie spadać, a w przypadku niektórych produktów będzie to spadek drastyczny,
· europejskiej produkcji rolnej będzie przenosić się do państw trzecich, a to doprowadzi do ucieczki emisji gazów cieplarnianych do innych krajów,
· Unia Europejska stanie się importerem netto żywności,
· znaczne podwyżki cen żywności w sklepach i zachwianie bezpieczeństwa żywnościowego obywateli UE.
- Komisarz Wojciechowski mówi, że Zielony Ład jest czymś bardzo dobrym, a na dodatek kraje mogą go sobie wdrażać, ale nie muszą i nie będzie żadnego przymusu - co nie jest prawdą – mówił J. K. Ardanowski. - Prawne regulacje handlu zagranicznego UE nie zawierają spójnych wymogów w kwestii realizowania przez eksporterów zasad zrównoważonego rolnictwa - krótko mówiąc KE nie wprowadza żadnych ograniczeń dla importu gorszej jakości i tańszej żywności spoza UE – mówiła Anna Bryłka posłanka Konfederacji.
Niekorzystna narracja
Podczas dyskusji zwrócono uwagę, że niekorzystana dla rolnictwa narracja jest po stronie Unii Europejskiej, która przekonuje, że zmiany będą korzystne ale klimatu. Tymczasem nikt nie dopuszcza do głosu samych rolników. – Ta strategia jest nie policzona. Papier jest cierpliwy, papier wszystko przyjmie w związku z tym na papierze wszystko się zgadza i wszystko wygląda dobrze – mówiła podczas posiedzenia Monika Przeworska z Instytutu Gospodarki Rolnej.
Rolnicy są po to, aby produkować żywność w cenach akceptowanych przez konsumentów. Taki był przez wiele lat cel Wspólnej Polityki Rolnej. Teraz to się zmienia. – Konsument jest najważniejszy i to konsument powinien decydować jaką żywność chce kupować od europejskiego rolnika. Tymczasem Unia Europejska próbuje pewnymi nakazami i zakazami wymusić, to co polski i europejski konsument powinien jeść – dodał Szczepan Wójcik prezes Instytutu Gospodarki Rolnej.
wk