Wojna w Ukrainie przewartościowała wiele poglądów, zwłaszcza tych dotyczących Europejskiego Zielonego Ładu. Sam Jan Krzysztof Ardanowski, były minister rolnictwa i obecnie Przewodniczący Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich przy Prezydencie RP, bardzo mocno krytykuje ostatnio presję jaką wywiera Komisja Europejska na krajach członkowskich UE, dotyczącą narzucania rozwiązań, które jego zdaniem, z nikim nie były konsultowane.
- Janusz Wojciechowski mówi, że ministrowie rolnictwa nie protestowali przeciwko Zielonemu Ładowi. Przepraszam, na którym etapie? Skoro Komisja w grudniu 2019 roku ni z gruszki ni z pietruszki ogłosiła jakiś mało sprecyzowany, taki pewien ideowy program, że trzeba w większym stopniu chronić przyrodę. Jeżeli kogokolwiek by zapytano, czy chce żeby przyroda była ładniejsza i świat lepszy, to czy jest szansa, że ktoś by w ogóle zaprotestował? - poddał w wątpliwość Ardanowski na Kongresie Polska Wieś XXI w Warszawie w rozmowie z red. naczelnym "top agrar Polska" Karolem Bujoczkiem.
Dzisiaj w obliczu wojny, zagrożenia bezpieczeństwa żywnościowego, odpowiedzialność za wdrażanie Zielonego Ładu, kształt krajowych planów strategicznych, przerzuca się na kraje członkowskie.
- To jest właśnie element pewnej hipokryzji ze strony Komisji Europejskiej. My tylko stworzyliśmy ogólne ramy, ładne, takie bardzo szlachetne a już teraz jak to wykonać to mają zrobić kraje członkowskie. To jest mówiąc wprost obsmarowanie pleców każdemu kolejnemu ministrowi rolnictwa w krajach członkowskich - powiedział były szef resortu rolnictwa.
- Krajowe plany strategiczne, których kolejne wersje leżą na stole, teraz poprawiane jeszcze pod dyktando Komisji Europejskiej, nie spełnią pokładanych celów KE i jednocześnie działań, które mają rolnictwo wzmacniać - dodał. Jak podkreślił Ardanowski, sami rolnicy, którzy powinni być zwolennikami Zielonego Ładu, go nie rozumieją, nie popierają.
- Oficjalne stanowisko COPA-COGECA, która zrzesza rolników, mówi wyraźnie, że Zielony Ład trzeba napisać na nowo. Z resztą opinie wielu organizacji rolniczych, w tym również polskich, nie pozostawia suchej nitki na tym programie. Takiej sytuacji, gdzie komisarz rolny, który powinien mieć absolutne wsparcie rolników europejskich a jest przez nich znienawidzony, jeszcze nie było - dodał.
Janusz Wojciechowski odpiera, że część pomysłów związanych z Zielonym Ładem jest autorstwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego. Czy to prawda? O swoim konflikcie z komisarzem rolnym i nie tylko, były szef resortu rolnictwa mówi w dalszej części wywiadu. Zachęcam do oglądania!
- Janusz Wojciechowski mówi, że ministrowie rolnictwa nie protestowali przeciwko Zielonemu Ładowi. Przepraszam, na którym etapie? Skoro Komisja w grudniu 2019 roku ni z gruszki ni z pietruszki ogłosiła jakiś mało sprecyzowany, taki pewien ideowy program, że trzeba w większym stopniu chronić przyrodę. Jeżeli kogokolwiek by zapytano, czy chce żeby przyroda była ładniejsza i świat lepszy, to czy jest szansa, że ktoś by w ogóle zaprotestował? - poddał w wątpliwość Ardanowski na Kongresie Polska Wieś XXI w Warszawie w rozmowie z red. naczelnym "top agrar Polska" Karolem Bujoczkiem.
Dzisiaj w obliczu wojny, zagrożenia bezpieczeństwa żywnościowego, odpowiedzialność za wdrażanie Zielonego Ładu, kształt krajowych planów strategicznych, przerzuca się na kraje członkowskie.
- To jest właśnie element pewnej hipokryzji ze strony Komisji Europejskiej. My tylko stworzyliśmy ogólne ramy, ładne, takie bardzo szlachetne a już teraz jak to wykonać to mają zrobić kraje członkowskie. To jest mówiąc wprost obsmarowanie pleców każdemu kolejnemu ministrowi rolnictwa w krajach członkowskich - powiedział były szef resortu rolnictwa.
- Krajowe plany strategiczne, których kolejne wersje leżą na stole, teraz poprawiane jeszcze pod dyktando Komisji Europejskiej, nie spełnią pokładanych celów KE i jednocześnie działań, które mają rolnictwo wzmacniać - dodał. Jak podkreślił Ardanowski, sami rolnicy, którzy powinni być zwolennikami Zielonego Ładu, go nie rozumieją, nie popierają.
- Oficjalne stanowisko COPA-COGECA, która zrzesza rolników, mówi wyraźnie, że Zielony Ład trzeba napisać na nowo. Z resztą opinie wielu organizacji rolniczych, w tym również polskich, nie pozostawia suchej nitki na tym programie. Takiej sytuacji, gdzie komisarz rolny, który powinien mieć absolutne wsparcie rolników europejskich a jest przez nich znienawidzony, jeszcze nie było - dodał.
Janusz Wojciechowski odpiera, że część pomysłów związanych z Zielonym Ładem jest autorstwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego. Czy to prawda? O swoim konflikcie z komisarzem rolnym i nie tylko, były szef resortu rolnictwa mówi w dalszej części wywiadu. Zachęcam do oglądania!