Krzysztof Jurgiel na swoich poprzednikach nie zostawił suchej nitki. – Polityce rolnej brakowało skuteczności, była bierna i niekompetentna. Trudno się dziwić, że teraz jest ciężko –tłumaczył Jurgiel. A potem nastąpiła długa szczegółowa lista grzechów.
Sawicki + Kalemba = destabilizacja rynków
Zdaniem obecnego ministra, Marek Sawicki i Stanisław Kalemba odpowiadają za destabilizacje rynków rolnych w Polsce. W skutek ich zaniedbań (zgoda na rezygnację z kwotowania produkcji, obłożenie rolników karami za nadprodukcję) ogromne trudności przeżywa mleczarstwo. W efekcie dramatycznie spadła dochodowość produkcji. Podobnie zła sytuacja jest również na rynku wieprzowiny, gdzie brak skutecznej ochrony rynku spowodował nadmierny import surowca z zagranicy.
Sprzedaż ziemi bez kontroli
Kolejny grzech poprzedniej koalicji to niekontrolowana sprzedaż ziemi cudzoziemcom. Minister Jurgiel zauważył również, że Polska weszła do Unii Europejskiej na nierównych zasadach. Efektem tego były dyskryminacyjne stawki dopłat bezpośrednich. Jego zdaniem rząd PO-PSL nie robił nic, aby to zmienić. Podobnie zresztą jak w przypadku likwidowania różnic dochodowych między miastem, a wsią. – Kalemba oraz Sawicki są osobiście odpowiedzialni za ten regres oraz patologie przy obrocie ziemi – podsumował Krzysztof Jurgiel.
Podczas prezentacji audytu przypomniano wydawania publicznych pieniędzy na promocję Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa oraz Wspólnej Polityki Rolnej, która w rzeczywistości służyła reklamie politycznej lub wyborczej (spoty telewizyjne czy wywiad z ministrem Sawickim w „Gali” za 25 tys. zł).
Pieniądze wydawane lekką ręką
Krzysztof Jurgiel przypomniał nadmierne promowanie Fundacji Programów Pomocy dla Rolnictwa FAPA, która bez przetargów otrzymywała ogromne pieniądze na szkolenia oraz promocję. Napiętnowano kumoterstwo i nepotyzm w ARiMR, gdzie wiele osób awansowało ze względu na konotacje rodzinne, a nie wiedzę i kompetencje. Ogromne nieprawidłowości towarzyszyły kupowaniu sprzętu i usług informatycznych przez Agencje, która również wolała nie organizować przetargów. Kierownictwu ARiMR zarzucono także grzech zaniechania przy tzw. aferze utylizacyjne. Zdaniem Jurgiela odstąpienie od żądania zwrotu pieniędzy od firm z tej branży naraziło państwo na stratę 8o mln zł.
Dostało się też Agencji Rynku Rolnego, gdzie zaniedbania mogą doprowadzić do strat w wysokości 770 mln zł i pogorszyć sytuację grup producenckich oraz Agencji Nieruchomości Rolnych, gdzie ze szkodą dla Skarbu Państwa zawierano umowy dostawy towarów i usług.
Janów Podlaski na deser
Oddzielną uwagę Krzysztof Jurgiel poświęcił sprawie stadnin koni w Janowie Podlaskim, Białce i Michałowie. Jego zdaniem przeprowadzone tam kontrole wykazały szereg nieprawidłowości i fatalny stan techniczny infrastruktury, a niektóre działania mogły świadczyć o próbie przejęcia aukcji koni w Janowie Podlaskim w prywatne ręce. I tu padła wreszcie dobra informacja: - „Dni Konia Arabskiego” w Janowie Podlaskim odbędą się. Zorganizują je Międzynarodowe Targi Poznańskie i wierzę, że będzie to bardziej udana impreza niż poprzednie – powiedział minister Krzysztof Jurgiel.
Po zakończeniu wystąpienia ministra na mównicę sejmową wszedł szef Ludowców Władysław Kosiniak–Kamysz, który nazwał wypowiedzi Krzysztofa Jurgiela bzdurami i przytoczył sms, który właśnie otrzymał od rolnika o następującej treści: „Audyt audytem, a ceny mięsa i owoców miękkich niższe niż przed rokiem”. wk
Fot. Łuczak