– Izby Rolnicze pobierają 2% podatku rolnego od każdego rolnika. Dysponują ogromną gotówką, ale nie robią tego, co powinny robić. Dlatego od kilku dni wysyłam do gmin pismo z prośbą o czasowe wstrzymanie finansowania Izb Rolniczych. Polski rolnik zasługuje na to, aby go godnie reprezentować. Izby Rolnicze od lat tego nie robią – mówił Jarosław Sachajko.
Zarzuty szefa sejmowej komisji
Zdaniem posła Sachajki rolnicy od dawna zwracają uwagę, że samorząd rolniczy nie wypełnia swojej podstawowej roli, czyli reprezentowania samych rolników. Poseł powołuje się również na starą opinię marszałka Sejmu, który stwierdza, że przepisy dotyczące finansowania Izb Rolniczych mają charakter przejściowy. Jego zdaniem również Trybunał Konstytucyjny uznał, że samorząd rolniczy nie jest reprezentantem żadnej grupy zawodowej. Tymczasem nowa ustawa o Izbach Rolniczych, przygotowana przez klub Kukiz’15, leży od 2016 r. w sejmowej zamrażarce.– Uważam, że masowe podjęcie uchwał przez Rady Gminy zmobilizuje rząd do przedłożenia Sejmowi projektu rozwiązań prawnych, które uporządkują reprezentację rolników przez Izby, organizacje związkowe i branżowe – mówił w Sejmie Sachajko.
W ustawie przygotowanej przez Kukiz’15 rolnik będzie miał prawo sam zdecydować na kogo przekazać 2% swojego podatku rolnego. – Izby Rolnicze muszą realizować zadania stawiane przez podatników, a nie być tarczą ochronną dla rządzących – podsumował szef Sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Całe jego oświadczenie można przeczytać TUTAJ.
Co na to Izby?
W oświadczeniu wydanym po konferencji prasowej J. Sachajki samorząd rolniczy podkreślił, że Izby działają zgodnie z prawem oraz zawsze były i są partnerem dla rządu, niezależnie od opcji politycznych. Jednocześnie pomagają rolnikom w wielu sprawach, także indywidualnych takich jak: pomoc prawna, wypełnianie wniosków. „Samorząd rolniczy uważa za karygodne, aby Poseł RP, który stanowi prawo, nawoływał do jego łamania. W Państwie prawa i porządku, nie ma miejsca dla sytuacji, w której Poseł na Sejm wzywa do łamania porządku prawnego, który obowiązuje” – napisano w oświadczeniu Izb Rolniczych.Do wypowiedzi posła Sachajki oraz jej ewentualnych konsekwencji ustosunkowały się także wojewódzkie izby rolnicze. Swoje oświadczenie w tej sprawie wydał m. in. Piotr Walkowski, prezes Wielkopolskiej Izby Rolniczej.
– Analizując ewentualne skutki wystąpienia Posła j. Sachajki, należy zwrócić uwagę na aspekt potencjalnego naruszenia dyscypliny finansów publicznych przez organ jednostki samorządu terytorialnego, który dopuściłby się nienależytego zastosowania się do dyspozycji art. 35 ust 3 i 5 u.i.r. W takiej sytuacji gmina naraża się nie tylko na konieczność uiszczenia odsetek ustawowych za opóźnienie w świadczeniu, lecz również, w razie wystąpienia danej izby z roszczeniem o zapłatę do sądu, także kosztów postępowania sądowego – napisał w swoim stanowisku Piotr Walkowski.
Całą treść tego stanowiska można przeczytać TUTAJ.
wk, bcz
Fot. Czubiński