Jażdżewski wyjaśnił, że taki status oznacza, że Polska wejdzie do grupy państw o najwyższym poziomie bezpieczeństwa ze względu na możliwość wystąpienia BSE u bydła. Dodał, że i obecnie nasz kraj jest bezpieczny pod tym względem, ale status "ryzyka znikomego" może ułatwić potencjalny eksport wołowiny do krajów azjatyckich.
Na chorobę BSE bada się obecnie bydło powyżej 96 miesiąca życia oraz bydło z grupy ryzyka, np. zwierzęta, które mają jakieś objawy choroby lub nagle padłe od 48 miesiąca życia.
– W Polsce po raz pierwszy BSE wykryto w 2002 roku, dotychczas stwierdzono 76 przypadków, w tym roku i w poprzednim nie wykryto ani jednego przypadku choroby, w 2013 - był dwa, a w 2011 - jeden - wyliczał Jażdżewski.
BSE, czyli gąbczasta encefalopatia bydła (popularnie nazywana chorobą szalonych krów) jest chorobą zakaźną wywoływaną przez tzw. priony. Chorobę stwierdzono po raz pierwszy w roku 1986 w Wielkiej Brytanii. W latach 90. XX w. wybuchła epidemia BSE na terenie Europy Zachodniej, gdzie masowo wybijano całe stada bydła, a straty wyniosły miliony euro.
Jażdżewski poinformował, że będziemy też wnioskowali do OIE o uznanie Polski jako kraju wolnego od klasycznego pomoru świń. W Polsce choroby tej nie notuje się od 1994 r., ale stale prowadzony jest monitoring. – Chcemy uzyskać ten status, bo ułatwi to wywóz wieprzowiny czy żywych świń – zaznaczył. Dodał, że na razie jednak to naszemu krajowi niewiele da, bo występuje w Polsce afrykański pomór świń (ASF).
Klasyczny pomór świń (CSF) to zaraźliwa, zakaźna choroba wirusowa świń domowych i dzików. Występuje ona m.in. w Niemczech, Francji, Rosji i innych krajach stanowiąc poważny problem ekonomiczny, gdyż zarażona świnia ginie. Choroba ta jest zwalczana z urzędu, a podejrzane o chorobę sztuki trzody są izolowane i wybijane.
oprac. bcz na podstawie PAP
Fot. Wieczorek