Zamrażarka sejmowa
Projekt został wysłany do Sejmu, ale ten do tej pory się nim nie zajął. Ustawa spadła z porządku obrad na ostatnim przedwakacyjnym posiedzeniu parlamentu. I chyba w tej wersji już nie wróci. Okazało się bowiem, że reforma trafiła do sejmowej zamrażarki. „… projekt ustawy o Państwowej Inspekcji Bezpieczeństwa Żywności został wycofany z prac parlamentarnych. Aktualnie w resorcie rolnictwa trwa analiza zagadnienia dotyczącego konsolidacji służb odpowiedzialnych za nadzór nad bezpieczeństwem żywności” – napisał Zbigniew Król, podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia.Sens reformy
Jak zakończą się te analizy nie wiadomo, ale pojawia się coraz więcej głosów, że reforma bez udziału Państwowej Inspekcji Sanitarnej oraz bez tzw. pionizacji nie ma większego sensu. W praktyce oznaczałaby bowiem dołączenie do Inspekcji Weterynaryjnej pozostałych inspekcji czyli Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa oraz Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych.W nowej strukturze to lekarze weterynarii i tak musieliby odgrywać decydującą rolę. W projekcie ustawy o Państwowej Inspekcji Bezpieczeństwa Żywności przewiduje się, że tylko osoby z takim wykształceniem mogłyby pełnić funkcję:
- wojewódzkiego inspektora bezpieczeństwa żywności,
- powiatowego inspektora bezpieczeństwa żywności,
- granicznego inspektora bezpieczeństwa żywności.
– Mając świadomość, że taka koncepcja może początkowo budzić pewne wątpliwości, należy jednak zauważyć, że inne rozwiązanie uniemożliwiłoby nowej Inspekcji realizację szeregu zadań pozostających obecnie w kompetencjach Inspekcji Weterynaryjnej, a do których z uwagi na regulacje wspólnotowe niezbędny jest tytuł lekarza weterynarii (np. wydawanie świadectw zdrowia) – twierdzi ministerstwo rolnictwa.
Dominująca rola lekarzy weterynarii
Resort rolnictwa przytacza też dane za Krajową Izbą Lekarsko-Weterynaryjną, która twierdzi, że w Państwowej Inspekcji Bezpieczeństwa Żywności 80% wszystkich zadań będzie wykonywanych przez lekarzy weterynarii. MRiRW wprawdzie nie wie jaką metodologią posługiwał się samorząd lekarzy weterynarii podając takie dane, ale jego zdaniem: „Wartość zbliżoną do 80% można uzyskać analizując audyty z zakresu bezpieczeństwa żywności przeprowadzone w Polsce przez pracowników Biura Żywności i Weterynarii Komisji Europejskiej (FVO) w latach 2010 – 2016.”Spośród 52 audytów dotyczących bezpieczeństwa żywności:
- 34 obejmowało inspekcje podległe Ministrowi Rolnictwa i Rozwoju Wsi,
- 3 obejmowało Inspekcję podległą Ministrowi Zdrowia,
- 15 obejmowało inspekcje podległe Ministrowi Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Ministrowi Zdrowia, z czego w 9 przypadkach wiodącą rolę pełnił resort.