
Przypomnijmy, że komornik Michał K., który bezprawnie zarekwirował ciągnik rolnika z okolic Mławy, został ukarany pozbawieniem praw do wykonywania zawodu już wcześniej. Wówczas decyzją Krajowej Rady Komorniczej został wykreślony z listy asesorów komorniczych.
Asesor Michał K. został po kilkugodzinnych obradach Komisji Dyscyplinarnej Krajowej Rady Komorniczej usunięty z listy asesorów komorniczych. Podczas obrad poszkodowany rolnik był przesłuchiwany, a dowody dokładnie badane.
Przypomnijmy, że cała sytuacja miała miejsce w listopadzie 2014 r. w jednym z gospodarstw rolnych pod Mławą (woj. mazowieckie) – w Kulanach. Komornik wkroczył na teren posesji rolnika i nie słuchając żadnych tłumaczeń i nie sprawdzając również tożsamości osoby, wobec której wszczął egzekucję, przystąpił do zajęcia mienia. Na lawetę, która przyjechała za komornikiem, w asyście policji załadowano 95-konny ciągnik rolniczy marki Belarus o wartości rynkowej ok. 100 tys. zł.
Na nic zdały się wtedy tłumaczenia mieszkającego w sąsiedniej posesji prawdziwego dłużnika, będącego zarazem szwagrem i sąsiadem poszkodowanego rolnika. Mimo jego zapewnień, że zgodnie z dokumentami rejestracyjnymi to nie on jest właścicielem zajmowanego ciągnika, komornik po załadowaniu traktora na lawetę odjechał i w krótkim czasie sprzedał zajęty ciągnik za… 40 tys. zł!
Poszkodowany rolnik zwrócił się w tej sprawie do sądu, który potwierdził, że ciągnik został zabrany innej niż rzeczywisty dłużnik osobie. Sprawą niesłusznej egzekucji zajęła się natychmiast prokuratura. A komornik swego czasu zwyczajnie zapadł się pod ziemię – nie odbierał telefonów i nie pojawiał się w swojej kancelarii. W międzyczasie pojawiały się nowe zawiadomienia dotyczące działań kancelarii komorniczej przy Sądzie Rejonowym dla Łodzi-Śródmieścia.
Wówczas Prokuratura w Płocku odebrała zgłoszenia od innych osób, które uważają, że są poszkodowane przez tego samego komornika. Prokuratura sprawdziła aż siedem wątków, w tym zajęcia samochodu przedsiębiorcy z Gostynia, czterech samochodów firmy w Sieradzu oraz inne zawiadomienia z Warszawy, Łodzi, Brzezin i Zgierza. ag, bcz