StoryEditor

Brak dopłat psuje płynność finansową

Wypłata dopłat bezpośrednich idzie jak po grudzie, do tego o wiele poważniejszym problemem są kiepskie ceny na rynkach rolnych. Te dwie sprawy powodują, że zachowanie płynności finansowej w gospodarstwie to dla rolników nie lada wyczyn.
25.04.2016., 15:04h

Płynność finansowa, a więc zdolność do terminowego regulowania zobowiązań, to podstawa funkcjonowania każdego gospodarstwa. Jest ona ważniejsza nawet od rentowności, a więc dochodowości produkcji. Bo o ile rolnik jest w stanie regulować wszystkie faktury, raty kredytów, nawet jeśli nie osiąga zysków, jest szansa na to, że w przyszłości 
realia rynkowe i skala produkcji pozwolą godnie zarabiać. Ostatnie kilka miesięcy jednak jest na tyle trudne, że owa płynność w wielu zagrodach została zachwiana. Dopłaty bezpośrednie, dotąd wypłacane głównie w grudniu i styczniu, trafią na konta gospodarzy w bliżej nieokreślonym terminie. Wprawdzie najpóźniej do 30 czerwca, to jednak u tych, którzy za te pieniądze kupowali zwykle nawozy, nasiona, środki ochrony roślin, powstała spora wyrwa w budżecie. A załatanie tej wyrwy kosztuje.   jb

Więcej przeczytasz w najnowszym, majowym wydaniu "top agrar Polska" od str. 30.

Jan Bromberek
Autor Artykułu:Jan Bromberek

redaktor „top agrar Polska”, specjalista w zakresie ekonomiki gospodarstw i rynków rolnych.

Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
21. listopad 2024 19:43