Organizacja zajmujące się ochroną praw zwierząt i ekologią często kierują się interesem, a nie misją i dobrocią serca. – W walce o uwagę i środki darczyńców posługują się informacją niepełną, sprzeczną z faktami i wiedzą naukową. O prostowanie takich przekłamań apelują w ramach inicjatywy #hodowcyrazem polscy hodowcy trzody, bydła i drobiu, wspierani przez naukowców.
#hodowcyrazem prostują informację na temat np. odbierania mleka cielętom, bowiem
współczesne rasy krów produkują ilości mleka wielokrotnie przekraczające zapotrzebowanie cieląt. Z kolei jeśli chodzi o świnie, to akurat dobrostan loch, prosiąt i tuczników, jest dla hodowców najważniejszym czynnikiem, który pozwala osiągnąć zysk. Natomiast mięso jest od tysięcy lat spożywane przez człowieka i zapewnia organizmowi niezbędne składniki odżywcze.
Organizacje prozwierzęce są potrzebne, ale…
#hodowcyrazem podkreślają, że dobra z organizacjami ekologicznymi wielokrotnie przyniosła pożytek, a mądre inicjatywy podejmowane przez ich członków były inspiracją do zmian. – To nie ekolodzy są celem inicjatywy #hodowcyrazem, tylko nierzetelne informacje, które zakłamują rzeczywistość. W kolejnych publikacjach autorzy inicjatywy chcą obalić powszechne mity na m.in. temat szkodliwości spożywania mięsa, używania przez hodowców antybiotyków, rzekomego wylesiania w Polsce, emisji gazów cieplarnianych, zanieczyszczenia gleby i zagrożeń dla bioróżnorodności jakie jakoby stanowić ma produkcja zwierzęca – informują przedstawiciele związków hodowców.
Lata badań i poprawy warunków
Warto pamiętać, o tym, że rolnictwo, a wraz z nim cała hodowla się zmienia, dostosowuje do wymagań, idzie z duchem nauki i postępu, a nie wymysłów popartych filmikiem celebryty o hodowli karpi (w której zapewne nigdy nie był) czy naklejkami na zdjęcia profilowe na Facebooku „jestem z dzikiem” (mimo, że nie ma pojęcia jakie spustoszenie ASF powoduje w chlewniach i życiu rolników w całym kraju), a już szczytem manipulacji są opowieści na temat szkodliwości spożywania mięsa, które rzekomo powoduje dolegliwości porównywalne do nadużywania alkoholu i wyrobów tytoniowych i należy zakazać jego reklamy.
dkol