Pozytywny trend w skupie bydła, gorzej w trzodzie
Stosunek między cenami trzody i bydła wzrósł do rekordowo wysokiego poziomu – nigdy różnica w cenie za wagę poubojową nie była tak ogromna. Hodowców bydła sytuacja zaskakuje, a producentów trzody martwi. W ostatnim czasie dokładali do produkcji każdego tucznika nawet 200-300 zł na sztuce. Jednak pojawiło się światełko w tunelu – od dwóch tygodni sytuacja na rynku świń powoli się poprawia. Trudno na podwyżki patrzeć z optymizmem po kilku grubych miesiącach świńskiej paranoi i rosnących lawinowo kosztów produkcji.
Prognozy są optymistyczne dla obu sektorów
Niemcy zapowiadają zmiany na rynku trzody, ale także utrzymanie obecnej sytuacji na rynku wołowiny.
Dr. Albert Hortmann-Scholten, kierownik wydziału Izby Rolniczej Dolnej Saksonii podczas „Dnia hodowców byków” w Lingen mówił o sytuacji na rynku bydła mięsnego. Uważa, że powodem tak wysokiej ceny na rynku unijnym jest niewielka podaż młodych byków, ale również jałówek i krów. Jednocześnie mimo pandemii i znacznie wyższych cen wołowiny w sklepach popyt na wołowinę się utrzymuje.
Takich stawek, utrzymujących się tak długo nie było dawno – zarówno w przypadku bydła, jak i trzody. Przy obecnie bardzo niskich cenach świń, wynoszących 1,20 euro/kg wbc, mięso młodych buhajów jest około cztery razy droższe - 5,08 euro/kg wbc.
- Jednak niskie ceny wieprzowiny prawdopodobnie odejdą w przeszłość w nadchodzących tygodniach, więc nie będzie to obciążenie dla rynku wołowiny - wyjaśnia Hortmann-Scholten.
Na arenie międzynarodowej wołowiny nadal będzie brakowało, ponieważ Chiny ogłosiły, że w 2022 r. zamierzają zwiększyć import – co oznacza, że na unijnym rynku będzie więcej miejsca. Jednak ze względu na tendencję spadkową zapasów wołowiny w Unii Europejskiej i niższą podaż wołowiny z Ameryki Południowej, notowania bydła prawdopodobnie utrzymają się na tym samym, wysokim poziomie w nadchodzących tygodniach.
Ceny trzody w górę?
- W końcu pojawiły się dobre wiadomości. Sytuacja na unijnym rynku tuczników stopniowo się poprawia. Hiszpańskie notowania wzrosły już trzy razy z rzędu o łącznie 9 centów za kilogram w ostatnich tygodniach. Presja na rynku zmniejszyła się i łatwiej jest sprzedawać świnie do uboju niż w ostatnich tygodniach. Coraz więcej pracowników rzeźni wraca z kwarantanny. Infekcje koronawirusa zaczynają spadać, a rządy w wielu krajach przygotowują złagodzenie obostrzeń. W tych okolicznościach ubojnie są w stanie zwiększyć moce produkcyjne i zredukować nadpodaż żywca na unijnym rynku trzody chlewnej – komentuje PolPig i dodaje, że niemieckie zrzeszenie branżowe VEZG 19.02.2022r. podniosło cenę trzody chlewnej o 5 centów do poziomu 1,25 €/kg (wbc), co powoduje powiew optymizmu europejskich hodowców trzody.
- Na krajowym rynku ceny żywca również stopniowo rosną. Średnia cena skupu tuczników w przeliczeniu na wagę poubojową wynosi 5,25 zł/kg kl. E (+0,10 zł t/t) – podaje PolPig. Niestety jeszcze daleko do pokrycia kosztów produkcji przy wszędobylskich podwyżkach.
Pomoc dla hodowców?
- Szczególnie trudną sytuację producentów świń ze stref czerwonych częściowo łagodzą wyrównania płacone przez ARiMR. W ubiegłym tygodniu ruszył nabór wniosków dla producentów prosiąt, którzy są zagrożeni utratą płynności finansowej w związku z ograniczeniami na rynku rolnym spowodowanymi epidemią COVID-19. Wysokość wsparcia wynosi 1000 zł do każdych 10 sztuk świń (prosiąt), jednak nie więcej niż 500 tys. zł dla jednego producenta trzody chlewnej – podkreśla PolPig i dodaje, że raczej jest to pomoc jednorazowa i nie zanosi się, aby miała być kontynuowana.
oprac. dkol na podst. topagrar.com/polpig.pl
fot. Envato Elements