- Czy uważa Pani CETA za podwaliny innowacyjnego i wolnego handlu?
- – W żadnym wypadku. CETA jest niemal identyczna z TTIP, tak naprawdę różnic jest niewiele. W Kanadzie mają swoje filie wszystkie największe korporacje amerykańskie, przez które mogłyby pozwać rząd każdego kraju Unii Europejskiej. Kanada i USA bardzo chętnie korzystają z tej możliwości. Kanada jest w piątce krajów najchętniej korzystających z mechanizmu rozstrzygania sporów na linii inwestor-państwo (ang. Investor-state dispute settlement, ISDS).
- Niepokój, oprócz ISDS, budzą także zapisy dotyczące rolnictwa…
- – Struktura rolnictwa w Kanadzie jest analogiczna, jak Stanów Zjednoczonych. Pięć procent gospodarstw pokrywa ponad połowę zapotrzebowania na żywność. Mówimy tu o gigantycznych farmach, w starciu z którymi europejscy rolnicy nie mają żadnych szans.
- Jeśli natomiast chodzi o użycie środków chemicznych, to nie ma tu mowy o żadnych zasadach etycznych. W Unii przestrzegamy zasad ostrożności, to znaczy, że jeśli sądzimy, że substancja mogłaby być szkodliwa dla zdrowia lub środowiska, mamy prawo nie dopuścić do jej wejścia na rynek. W ciągu 35 lat na tej podstawie zablokowano 1200 środków tego typu. W tym samym czasie Kanada zablokowała sześć.
Źródło:EurActiv; * – część wywiadu z Susan George – amerykańską politolog, która od ponad 30 lat mieszka w Paryżu. Jest zastępcą dyrektora Transnational Institute (TNI) w Amsterdamie. Pełniła funkcję doradcy wielu komisji ONZ, do 1996 była członkiem zarządu Greenpeace International. Przez dłuższy czas była wiceprzewodniczącą Obywatelskiej Inicjatywy Opodatkowania Obrotu Kapitałowego (ATTAC) we Francji, a obecnie jest prezydentem honorowym tego stowarzyszenia.