StoryEditor

CETA – podpisać czy nie? Burzliwa debata w Sejmie

Podczas rozpoczętego wczoraj posiedzenia Sejmu debatowano nad wieloma kontrowersyjnymi tematami. Jednym z nich była ratyfikacja umowy o wolnym handlu Unii Europejskiej z Kanadą (CETA), która ma być zawarta jeszcze w październiku.
06.10.2016., 09:10h

Za podpisaniem umowy przez polski rząd podczas debaty opowiedziały się Platforma Obywatelska i Nowoczesna. Prawo i Sprawiedliwość stawiało liczne warunki, natomiast Kukiz‘15 i Polskie Stronnictwo Ludowe akcentowały zagrożenia, które są konsekwencja podpisania CETA. Poseł-sprawozdawca Dominik Tarczyński (PiS) podczas dyskusji zaproponował poprawkę do uchwały.

2/3 głosów i Polak w sądzie arbitrażowym

– W związku z tym, że jest to umowa mieszana, zgodnie z art. 90, ust. 2 Konstytucji RP powinna być ona ratyfikowana przez większość kwalifikowaną, 2/3 posłów przy ustawowej obecności połowy posłów, a w przypadku Senatu 2/3 głosów senatorów, aby ta ewentualna ratyfikacja miała mandat społeczny i aby nie było dyskusji nt. tego, że została przyjęta małą ilością reprezentacji - wyjaśnił.

Jak mówił poseł Tarczyński, warunkiem ratyfikowania umowy o wolnym handlu z Kanadą (CETA) jest obecność Polaka w międzynarodowym sądzie arbitrażowym, respektowanie przez stronę kanadyjską kwot sprzedażowych na produkty rolne i dodatni bilans handlowy Polski po okresie próbnym.

Poseł PiS podkreślał, że dla parti rządzącej najważniejsze jest bezpieczeństwo rolników.

– Kwoty sprzedażowe, o których mówi CETA, muszą być przestrzegane, ewentualnie 3-proc. stawki celne muszą powrócić. Bilans handlowy po okresie próbnym powinien potwierdzić, że ta liberalizacja dla Polski jest dobra. Jeżeli ta umowa w jakikolwiek sposób nie będzie spełniać naszych oczekiwań, ratyfikowana i podpisana być nie może – oświadczył poseł.

Tymczasowe stosowanie umowy

Zauważył też, że do czasu ratyfikacji porozumienie będzie stosowane w sposób przejściowy w części handlowej.

– Nasz bilans wymiany handlowej z Kanadą jest dodatni. Jeżeli chodzi o eksport z Polski do Kanady w 2015 roku osiągnął on poziom 1,2 mld dolarów. Import zaś to 372,8 mln dolarów. Nadwyżka wyniosła 865,7 mln dolarów. A więc w tej pierwszej części handlowej (...) jest szansą na to, żeby zobaczyć, jak ona funkcjonuje – powiedział.

Kluby podzielone w sprawie CETA

Platforma Obywatelska będzie opowiadała się za podpisaniem umowy o wolnym handlu z Kanadą (CETA) i jej tymczasowym stosowaniem, do czasu pełnej ratyfikacji paktu przez państwa UE – oświadczył natomiast poseł Marcin Święcicki (PO). Wyraził przekonanie, że CETA nie niesie zagrożenia dla polskich rolników.

W podobnym tonie wypowiedziała się posłanka Nowoczesnej Marta Golbik. W jej ocenie CETA da nam korzyści płynące z wolnego handlu, pobudzi gospodarkę UE, w tym gospodarkę Polski; jest olbrzymią szansą na dalszy rozwój dobrobytu mieszkańców naszego kraju. Posłanka oceniła, że przyjęcie umowy „da szansę na pobudzenie wzrostu gospodarczego i zwiększenie zatrudnienia w całej Europie”. – Każdy miliard euro z eksportu z UE utrzymuje średnio 14 tys. dobrze płatnych miejsc pracy – powiedziała.

Zupełnie odmienne stanowisko zaprezentowali posłowie Kukiz‘15. Grzegorz Długi z klubu Kukiz‘15 odniósł się do fragmentu wystąpienia Tarczyńskiego, w którym mówił, że absolutnym priorytetem jest obecność Polaka pośród pięciu sędziów UE w sądzie arbitrażowym.

– Apeluję, by się opamiętać, przestać wspierać tymczasowe stosowanie umowy CETA, bo to jest zdrada stanu, działanie wbrew interesowi RP - wzywał natomiast Piotr Apel (Kukiz‘15).

Według niego eksperci nie mają wątpliwości, że konstrukcja tymczasowego stosowania umowy CETA de facto umożliwi wejście jej w życie na stałe, po przyjęciu przez Radę UE, a potem PE. Jak przekonywał, nie ma bowiem żadnej możliwości, żeby CETA przestała obowiązywać, mimo braku ratyfikacji przez poszczególne kraje.

Także Marek Sawicki w imieniu klubu PSL opowiedział się przeciwko tymczasowemu obowiązywaniu umowy CETA. Wiceszef Ministerstwa Rozwoju Radosław Domagalski-Łabędzki, odpowiadając w Sejmie na zapytanie poselskie, tłumaczył, że tymczasowo mogą być stosowane zapisy CETA będące w kompetencjach Unii Europejskiej, czyli część handlowa.

– Natomiast część inwestycyjna ta najbardziej kontrowersyjna, która jest też przedmiotem dyskusji wewnątrz polskiego rządu - dotyczy zasady rozstrzygania sporów na linii państwo-inwestor. I ta część dotycząca sądów inwestycyjnych nie wchodzi w zakres tymczasowego stosowania, ona dopiero wejdzie w życie po ratyfikacji dokonanej przez ostatni z parlamentów państw członkowskich – wskazał.

PSL uważa, że na umowie CETA ucierpi polskie rolnictwo i jakość dostępnej w Polsce żywności, a warunkiem jej przyjęcia powinna być „pełna ratyfikacja” przez polski Parlament - podkreślił w debacie prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Szef ludowców wyraził także swoje zdziwienie dla braku obecności na sejmowej debacie ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela. Jego zdaniem najbardziej na przystąpieniu do CETA ucierpi polskie rolnictwo.

– Małe gospodarstwa zostaną zlikwidowane. Nie będzie można już w Polsce mówić o gospodarstwach rodzinnych, tylko o gospodarstwach wysokotowarowych, bo nikt z wielkimi amerykańskimi i kanadyjskimi farmerami nie wygra – podkreślał lider ludowców.

Zagrożenia i szanse

Posłowie opozycji wielokrotnie zwracali też uwagę na to, że do dziś nie ma stanowiska rządu ws. CETA. Domagalski-Łabędzki wyjaśnił, że polski rząd uważa umowę CETA za niezwykle ważną, stwarzającą olbrzymie szanse dla polskich przedsiębiorstw, ale dostrzega też szereg zagrożeń. – To jest jeden z powodów, dla których nie ma stanowiska polskiego rządu na dziś – wskazał.

Jak mówił, główne korzyści dla polskiej gospodarki płynące z tej umowy, to przede wszystkim otwarcie bardzo konkurencyjnego rynku i zwiększenie możliwości eksportu. Jak zaznaczył, eksport jest jednym z filarów Planu na rzecz odpowiedzialnego rozwoju, autorstwa wicepremiera, ministra rozwoju i finansów Mateusza Morawieckiego.

Ostateczne głosowanie nad uchwałą Sejmu w sprawie CETA ma się odbyć jeszcze dziś w Sejmie.    oprac. bcz

Źródło: TVP Parlament

Fot: R. Zambrzycki (sejm.gov.pl)

Bartłomiej Czekała
Autor Artykułu:Bartłomiej Czekała Dyrektor Działu Rozwoju Cyfrowego i Produktów Cyfrowych
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
24. listopad 2024 21:33