Z naszą redakcją skontaktowali się rolnicy z gminy Świecie w woj. kujawsko-pomorskim, którzy złożyli do urzędu gminy wnioski o szacowanie strat w swoich gospodarstwach. Takich pism do miejscowego ratusza wpłynęło 89, z czego w 51 przypadkach komisja stwierdziła straty na poziomie większym niż 30%. Dlatego też te wnioski zostały skierowane do Wojewody Kujawsko-Pomorskiego, który musi je zatwierdzić, by rolnicy mogli skorzystać z przygotowanych przez rząd form pomocy. Jednak wojewoda najpierw niezbyt spieszył się z ich przyjęciem, a gdy już to zrobił, niespecjalnie spieszy się z ich zatwierdzeniem. Nasz dziennikarz cały czas próbuję od niego uzyskać informację, dlaczego tak się dzięję. Na razie bezskutecznie.
Rolnicy, z którymi rozmawialiśmy są podenerwowani. Wszyscy czekają na podpis wojewody, by móc starać się o pomoc z ARiMR, a wnioski w tej sprawie można składać tylko do końca września br. Jak mówią, od czasu, gdy gminna komisja rozpatrywała ich wnioski, do urzędu gminy wpłynęło kolejnych 20 wniosków, co łącznie daje 109 wniosków na 1000 gospodarstw funkcjonujących w całej gminie. Skąd taka mała skala? Zdaniem naszych rozmówców wielu rolników nie składało wniosków ponieważ mają produkcję zwierzęcą i wychodzą z założenia, że mimo strat w uprawach, nie przekroczą pułapu o 30% obniżonego dochodu w gospodarstwie. bcz, pł
Więcej o problemach rolników z gminy Świecie w kolejnym wydaniu "top agrar Polska".
StoryEditor
Co wojewoda zrobi z wnioskami?
Od kilku tygodni na łamach naszego portalu piszemy o problemach z szacowaniem szkód w uprawach przez gminne komisje. Rzeczywistość pokazuje jednak, że nawet gdy komisje sporządzą protokoły, w których uznają rolnikom straty, nie oznacza to wcale końca kłopotów.