StoryEditor

Co z udziałem sadowników w jutrzejszym proteście AgroUnii?

Związek Sadowników „nie zabrania i nie zniechęca swoich członków” do wzięcia udziału w jutrzejszym proteście AgroUnii w Warszawie. Ważne jest jednak, aby celem takich akcji zawsze była poprawa sytuacji sadowników - stwierdził zarząd Związku Sadowników RP.
02.04.2019., 14:04h
Związek Sadowników RP stwierdził, że obecnie swoje działania będzie koncentrował na dalszym dialogu z rządem oraz instytucjami Unii Europejskiej. Zwłaszcza, że efektem takich rozmów - także protestów - było w przeszłości załatwienie m.in. mechanizmu wycofania kilkuset tysięcy ton jabłek i innych owoców z rynku za rekompensatami idącymi w miliony euro.

Zarząd Związku zwrócił uwagę, że postulaty sadowników są niezmienne:
  • skuteczne przeciwdziałanie domniemanej zmowie zakładów przetwórczych,
  • uruchomienie rekompensat dla gospodarstw, które straciły dochody wskutek niskich cen do hektara,
  • uruchomienie limitu 500 tys. ton jabłek na wycofanie do celów bioenergetycznych,
  • wdrożenie skutecznych wieloletnich umów kontraktacyjnych,
  • podjęcie działań celem przywrócenia handlu z Federacją Rosyjską,
  • uruchomienie systemu rekompensat do karczowania starych sadów i plantacji,
  • ułatwienia w zatrudnianiu cudzoziemców do prac w gospodarstwach.

Rozmowy dotyczące  możliwości wprowadzenia niektórych z powyższych postulatów ciągle trwają. W najbliższych dniach odbędzie się kolejne spotkanie Związku Sadowników RP w Ministerstwie Rolnictwa.

- Mamy nadzieję, że zapowiadane przez inne organizacje działania protestacyjne przyczynią się do wzmocnienia naszej pozycji podczas negocjacji i nie przyniosą odmiennego skutku. Ważne jest, abyśmy nadal byli traktowani jako poważny partner rozmów. Decyzję o uczestnictwie w takim, czy innym proteście pozostawiamy samym sadownikom - napisał w oświadczeniu Zarząd Związku Sadowników RP.

Trudna sytuacja na rynku jabłek

Sytuacja na rynku jabłek nie napawa optymizmem. Zbiory jabłek w Unii Europejskiej  w 2018 r. wyniosły według najnowszych danych 13,2 mln ton co oznacza, że były o 42 % wyższe niż w 2017 roku. Głównym sprawcom takiej sytuacji była Polska. Wprawdzie niskie zbiory w Chinach spowodowały ogromne zapotrzebowanie na koncentrat jabłkowy, ale polityka zakładów przetwórczych doprowadziła do niskich cen skupu owoców.

- Eksperci w Brukseli załamują ręce. Pojawiają się głosy, że branża sadownicza nie ma przyszłości i dziwią się, że w Polsce rozwija się ona nadal. Zarzucono też Polsce zbyt wysoką produkcję. W Brukseli zapytali mnie wprost czemu niszczymy ich konkurencję tak niskimi cenami i kiedy się opamiętamy? Padły także słowa, że tak jak kilkanaście lat temu wyrzuciliśmy ich z rynku rosyjskiego, tak teraz robimy to samo z Egiptem - mówi Mirosław Maliszewski prezes Związku Sadowników.

Najwyższe w historii zapasy jabłek

Tegoroczny sezon nie zapowiada się ponownie optymistycznie. Aktualny stan zapasów jabłek w Unii Europejskiej jest najwyższy w historii i wynosi ponad 3 mln ton. Szacuje się, że zapasy poszczególnych odmian są dwa razy większe niż w zeszłym roku o tej samej porze. Jednym z powodów tej sytuacji jest spadek spożycia jabłek na całym świecie. Zdaniem Mirosława Maliszewskiego, dlatego tak ważne jest szukanie nowych rynków zbytu. Tu najbardziej perspektywicznym rynkiem wydaje się być Egipt. W tym sezonie sprzedaliśmy tam już ponad 130 tys. ton jabłek. Dla porównania w sezonie 2017-2018 eksport ten wynosił 10 razy mniej. Takie sukces był możliwy także dzięki prowadzonej w Egipcie przez Związek Sadowników akcji promocyjnej ,,Czas na jabłka z Europy”. wk

pobierz aplikację mobilną top agrar Polska!

Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
19. grudzień 2024 17:03