W Parlamencie Europejskim trwają właśnie prace nad rozporządzeniem dotyczącym wspólnej organizacji rynków rolnych dotyczącym m.in. nazw produktów mięsnych. Niestety posłowie znowu wrócili do dyskusji z ubiegłego roku, starając się doprowadzić do prawnego uznania nazw, takich jak „wegańskie burgery” i „wegańskie kiełbaski”. Poseł PE Eric Andrieu zaproponował nawet przekazanie Komisji Europejskiej kwestii nazewnictwa produktów mięsnych, która regulowałaby ją za pomocą aktów delegowanych. Ale pod warunkiem, że zgodzi się na uznanie takich nazw jak np: „wegański burger” czy „wegańskie kiełbaski”. Zdaniem Copa-Cogeca przerzucanie odpowiedzialności na Komisję jest nie do przyjęcia dla rolników i jest sprzeczne z pierwszą propozycją przegłosowaną w ubiegłym roku. Jest to nic innego jak wprowadzający w błąd marketing.
- Europejski sektor hodowli z nikim nie walczy, lecz wzywa do należytego uznania i szacunku dla pracy milionów europejskich rolników i pracowników branży hodowlanej. Mamy tu do czynienia z przywłaszczeniem kulturowym. Niektóre agencje marketingowe celowo posługują się tym chwytem, by zmylić konsumentów, przekonuj...
Jesteś w strefie Premium
StoryEditor
Copa-Cogeca: nie ma czegoś takiego jak „wegańskie kiełbaski” czy „wegańskie burgery”
Dość surrealistycznych nazw mięsa i produktów mleczarskich! Europejskie organizacje hodowców zwierząt rozpoczęły kampanię pod nazwą „To nie jest stek”, której celem jest niedopuszczenie do nadużywaniu nazw produktów mięsnych. Copa-Cogeca podkreśla, że nie ma czegoś takiego jak „wegańskie kiełbaski” czy „wegańskie burgery”.