Szef resortu rolnictwa 9 stycznia wziął udział w konferencji prasowej po spotkaniu z przedstawicielami organizacji Copa-Cogeca, która zrzesza rolnicze związki zawodowe i organizacje spółdzielcze.
W trakcie spotkania z mediami Czesław Siekierski zwrócił uwagę, że chociaż polska prezydencja jest w początkowej fazie, to już widać pozytywny odzew ze strony europejskich organizacji rolniczych.
– Tylko wspólnie możemy rozwiązywać problemy w sposób akceptowalny przez środowisko rolnicze. Rolnicy produkują żywność dla społeczeństwa, dlatego tak ważne jest, aby zapewnić im odpowiednią opłacalność produkcji oraz bezpieczeństwo żywnościowe – zaznaczył Czesław Siekierski.
Polska negatywnie nastawiona do umowy Mercosur
Minister przyznał, że Polska jest negatywnie nastawiona do umowy Mercosur i otwarcia rynku europejskiego dla towarów z Ameryki Południowej.
– Głównym zarzutem, jaki mamy w stosunku do umowy jest to, że negocjacje odbywały się w pewnej poufności – stwierdził. W jego ocenie taka sytuacja jest niedopuszczalna. – Nie może być tak, że kraje członkowskie nie są informowane na bieżąco, w jakim kierunku są zmiany. Nie byli też informowani rolnicy i przez to nie chcą zaakceptować takich warunków. Nie chcą oni tracić konkurencyjności, bo duży napływ tanich towarów z krajów Mercosur spowoduje obniżenie dochodowości i opłacalności produkcji na szczeblu europejskim – podkreślił.
Odnosząc się do sytuacji w kraju, minister Siekierski zauważył, że pomimo licznych protestów na początku urzędowania, udało mu się utrzymać „bezpośredni kontakt z rolnikami” i przez to wiele spraw można było „pozytywnie rozwiązać”. Co polityk miał na myśli? Doprecyzował, że chodziło o kwestie związane z Zielonym Ładem, wsparciem rynku zbóż, a także problemami z nadmiernym napływem produktów rolnych z Ukrainy. Za swój sukces, przy wsparciu premiera Donalda Tuska, uznał zwłaszcza przeniesione na szczebel europejski tematu Zielonego Ładu w rolnictwie, co przyczyniło się do jego istotnych modyfikacji.
Sytuacja w rolnictwie jest bardzo trudna
W konferencji uczestniczył także prezydent Cogeca Lennart Nilsson, który nie ukrywał, że sytuacja w europejskim rolnictwie jest bardzo trudna.
– Rolnicy potrzebują sprawiedliwych dochodów, aby móc inwestować w przyszłość. Obecnie sektor rolny zmaga się z ogromną luką inwestycyjną, a rolnicy muszą zyskać silniejszą pozycję w łańcuchu żywnościowym. Politycy muszą dostrzegać w spółdzielniach siłę, którą rolnicy wnoszą na rynek, i podejmować konkretne działania wspierające oraz wzmacniające spółdzielczość – zaznaczył Nilsson.
Z kolei Massimiliano Giansanti, prezydent Copa podkreślił, że rolnicy mają dziś szereg obaw.
– Wielu z nich straciło pieniądze, a przecież rolnicy to również przedsiębiorcy. Chcą tworzyć wartość, osiągać zyski i jednocześnie działać z korzyścią dla społeczeństwa. Dlatego tak istotne jest budowanie dialogu z instytucjami. W przeszłości być może tego dialogu brakowało, ale teraz mamy okazję, by to zmienić. Europejczycy chcą jeść europejską żywność, dlatego bezpieczeństwo żywnościowe jest strategicznym priorytetem. Musimy zwiększać naszą zdolność produkcyjną, dbać o ceny oraz zapewniać odpowiednie fundusze na przyszłą Wspólną Politykę Rolną. Kluczowe jest także stworzenie sprawiedliwych warunków dla naszych rolników – mówił Giansanti.
Rolnictwo gospodarczym priorytetem
W podobnym tonie wypowiadała się Elli Tsiforou, sekretarz generalna Copa-Cogeca. Zwróciła uwagę, że kluczowym przesłaniem dla polskiej prezydencji powinno być przypomnienie o istocie gospodarczego wymiaru rolnictwa.
– To aspekt, o którym, niestety, zapominaliśmy w ostatnich latach. Rolnicy zasługują na sprawiedliwe zarobki, muszą mieć możliwość dochodowej produkcji oraz być innowacyjni. Bardzo się cieszymy, że polska prezydencja uwzględnia w swoim programie właśnie te kluczowe kwestie – zauważyła Tsiforou.
Wiceminister rolnictwa Stefan Krajewski podkreślił, że Polska dołoży wszelkich starań, aby sprzyjać konstruktywnemu dialogowi. – Potrzebujemy współpracy nie na etapie wdrażania przepisów, ale na etapie ich tworzenia. Protesty, które przetoczyły się przez całą Europę, pokazały, że w pewnym momencie dialog zamienił się w monolog. Rolnikom zakomunikowano, co mają robić, zamiast rzeczywistej rozmowy. Do dialogu musimy wrócić. Potrzebna jest również współpraca – pomiędzy krajami członkowskimi, organizacjami i samymi rolnikami – aby zabezpieczyć i zadbać o interesy europejskich rolników – zaznaczył.
Krzysztof Zacharuk