– Według mnie w ministerstwie jest przerost zatrudnienia, dublowanie pracy i zła organizacja – wypalił 17 grudnia ub.r. na antenie RMF24 wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak.
Polityk Koalicji Obywatelskiej wprost przyznał, że po roku urzędowania ma „niedosyt”. Na pytanie, czy ministerstwo rolnictwa działa dobrze, Kołodziejczak odpowiedział, że nie.
– Ja zgłaszam na bieżąco swoje uwagi ministrowi Siekierskiemu – zaznaczył Michał Kołodziejczak i dodał, że podejmowanie głównych decyzji nie należy do niego.
Słowa wiceministra zostały bardzo źle przyjęte przez Czesława Siekierskiego, który – jak wynika z naszych nieoficjalnych informacji – był wręcz wściekły. – Dawno nie widziałem go w takim stanie – mówi nam anonimowo osoba z otoczenia szefa resortu rolnictwa.
Otwarta wojna czy tylko połajanki?
O sprawę zapytaliśmy ministra Siekierskiego 9 stycznia. Przyznał, że Michał Kołodziejczak niepotrzebnie wypowiedział pewne zdania, a później je nagłośnił.
Czy w kierownictwie MRiRW mamy do czynienia z otwartą wojną? Minister Siekierski zaprzeczył i dodał, że nie czuje „żadnego sporu” ze swoim podwładnym. Jednocześnie jednak zganił Kołodziejczaka:
– Te wypowiedzi były wynikiem pewnych ambicji i emocji pana wiceministra, które nie służyły ani pozycji, ani prestiżowi ministerstwa.
Przerost zatrudnienia w resorcie
– Mówienie o tym, że 1/3 pracowników jest niepotrzebna w resorcie rolnictwa, jest nieodpowiedzialnością. Pewnie są departamenty, gdzie jest być może zbyt duży poziom zatrudnienia, ale są i departamenty, gdzie brakuje pracowników – zaznaczył Czesław Siekierski. Nam udało się dowiedzieć, że efektem krytyki Kołodziejczaka jest „duży przegląd” listy osób zatrudnionych w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Niewykluczone, że części pracowników (zwłaszcza zatrudnionych w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy) pożegna się z etatami lub zostanie przeniesiona na inne stanowiska.
Minister Siekierski 9 stycznia potwierdził, że trwają prace w tym zakresie.
– Właśnie dlatego robimy pewien przegląd zatrudnionych osób i są pewne przesunięcia pomiędzy departamentami.
Dobre rady dla Kołodziejczaka
Co Czesław Siekierski ma do przekazania Michałowi Kołodziejczakowi? Minister jest zdania, że po stronie jego podwładnego są „zbyt duże emocje”.
– Takie podejście w pewien sposób podważa rezultaty pracy resortu, także koalicji i pozycję samego ministra. Mieliśmy pewne rozmowy i będziemy mieć je dalej. Mój spokój ogranicza i nadal będzie ograniczał emocje i nadmierną pobudliwość pana wiceministra Kołodziejczaka – zaznaczył Siekierski.
– Od wiceministra Kołodziejczaka oczekuję rozsądnych działań i pewnego zrozumienia specyfiki pracy resortu. Pan minister musi zrozumieć, że skończyła się jego pewna funkcja związkowa i przeszedł do administracji rządowej – stwierdził szef resortu rolnictwa.
Krzysztof Zacharuk