Generalnie niskie temperatury nie powinny zaszkodzić oziminom. Dobrze rozwinięte i efektywnie skrócone rzepaki nie zareagują negatywnie na takie warunki. Podobnie będzie ze zbożami. Rośliny bez uszkodzeń, np. po szkodnikach, zasiane w dobrze zagęszczoną glebę nie odczują ostatnich mrozów. Ważne jest też to, że temperatura spadała stopniowo, a nie gwałtownie, więc rośliny przeszły proces zahartowania. Pamiętamy bowiem cały czas początek stycznia tego roku, kiedy co prawda dużo silniejszy mróz pojawił się w ciągu jednej doby i spowodował wymarznięcia sporej części ozimin.
Zapowiadane ocieplenie może z kolei ponownie uruchomić wegetacje, co w przypadku nadejścia mrozów może im zaszkodzić. Dobrze jednak odżywione makro i mikroskładnikami rośliny powinny wytworzyć przed zimą odpowiednią ilość cukrów i białek, które znajdując się w komórkach w odpowiednim stężeniu zapobiegną ich zamarzaniu i rozrywaniu. Składniki jednak do ich produkcji w nawozach powinny być podane roślinom na minimum 3–4 tygodnie przed spodziewanymi mrozami, zakładając oczywiście, że do tego czasu utrzymają się odpowiednie warunki pogodowe umożliwiające wegetację (dodatnia temperatura w dzień i w nocy).
jd, fot. Sierszeńska