PiS żąda wyjaśnień od KOWR
Posiedzenie sejmowej Komisji Rolnictwa odbyło się na wniosek posłów Prawa i Sprawiedliwości, którzy domagali się wyjaśnień w sprawie realizacji zarządzenia nr 54/2024/Z Dyrektora Generalnego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (KOWR). Posłanka Anna Gembicka (PiS) wskazała na konieczność wsparcia indywidualnych rolników:
- W tym roku kończy się wiele dzierżaw z tzw. trzydziestek i te grunty powinny zostać zagospodarowane przez rolników indywidualnych. A w tej sprawie nie ma jasnego stanowiska MRiRW – mówiła Anna Gembicka.
Nowe zasady dzierżawy
Zarządzenie nr 54/2024/Z wprowadza szereg istotnych zmian. Przewiduje możliwość wydłużania umów dzierżawy na okres od 10 do ponad 20 lat (w uzasadnionych przypadkach). Dla umów obejmujących ponad 300 ha wymagana jest zgoda Dyrektora Generalnego KOWR, chyba że dzierżawca wnioskuje o okres krótszy niż 10 lat.
Dopuszczona jest możliwość wyłączenia dodatkowych 10% powierzchni użytków rolnych, jeśli wcześniej wyłączono już 30% pierwotnie wydzierżawionych gruntów. Łączne wyłączenia nie mogą jednak przekroczyć 50% całkowitej powierzchni pierwotnej dzierżawy.
- Każda umowa dzierżawy podlega odrębnej analizie, szczególnie pod względem zasadności jej kontynuowania w dotychczasowym kształcie, przy uwzględnieniu profilu produkcji, areału gruntów i potrzeb lokalnych rolników – wyjaśnił wiceminister Jacek Czerniak.
Zagrożona produkcja zwierzęca
Nowe przepisy mają na celu ujednolicenie zasad i zapewnienie lepszego wykorzystania gruntów przez gospodarstwa rodzinne. Jednak ich skutki wzbudzają liczne kontrowersje, szczególnie wśród dzierżawców prowadzących produkcję zwierzęcą.
- Działania KOWR destabilizują funkcjonowanie gospodarstw, szczególnie tych zajmujących się produkcją zwierzęcą. Brakuje nam bezpieczeństwa w planowaniu – argumentowali dzierżawcy.
Mirosław Dackiewicz z Polskiej Federacji Rolnej i Krajowego Związku Pracodawców – Producentów Trzody Chlewnej POLPIG zauważył, że proces tzw. wyłączeń doprowadził do pogorszenia sytuacji sektora zwierzęcego w Polsce i przytoczył art. 32 Konstytucji:
- Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo równego traktowania przez władze publiczne. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny - argumentował Dackiewicz.
Ostra krytyka nowych przepisów
Tomasz Ognisty z Solidarności RI w ostrych słowach skrytykował nowe regulacje i ich konsekwencje dla dzierżawców:
- Zaczął się Nowy Rok i zaczęły się cyrki. Najpierw zarządzenie nr. 18 – złamanie ustawy z 2011 r., przedłużamy wydawanie nieruchomości o rok. Potem kolejne zarządzenie nr. 54. Po co spółkom będziemy dawać od 5 do 8 lat, damy im na 20 lat. To może zróbcie na 50 lat albo na 99 lat – ironizował, pytając, czy nowe przepisy są pisane pod dyktando dzierżawców.
Leszek Wicha z Dolnośląskiej Izby Rolniczej zarzucił, że zarządzenie może łamać artykuł 23 Konstytucji RP, który ustanawia rodzinne gospodarstwa rolne jako podstawę ustroju rolnego.
- Ograniczenie dostępu indywidualnych rolników do ziemi przy jednoczesnym faworyzowaniu dużych podmiotów prawnych prowadzi do szeregu negatywnych skutków – ostrzegał Wicha.
Stanowisko dużych dzierżawców
Z kolei Paweł Kaczmarek z Top Farms bronił zasadności długoterminowych dzierżaw, podkreślając wkład dużych przedsiębiorstw w rozwój sektora rolno-spożywczego:
- To dzierżawcy wzięli odpowiedzialność za zagospodarowanie zasobów po PGR. Oni budowali i modernizowali ten zasób. Dziś to przedsiębiorstwa rolne, które odgrywają ważną rolę w sektorze rolno-spożywczym naszego kraju – wskazywał Kaczmarek.
Głos rządu i przedstawicieli KOWR
Przedstawiciele rządu starali się rozwiać wątpliwości związane z nowymi przepisami. Wiceminister Czerniak tłumaczył, że zarządzenie dotyczy wyłącznie dzierżawców, którzy zgodzili się na wyłączenie „trzydziestek”:
- Chciałbym pewne sprawy sprostować. Nie może być tak, że kłamstwo staje się prawdą. Zarządzenie nr. 54 dotyczy tylko tych dzierżawców, którzy wyłączyli tzw. trzydziestki. Kłamstwem jest, że dotyczy tych, którzy nie wyłączyli – powiedział Czerniak.
Tomasz Ciodyk, zastępca Dyrektora Generalnego KOWR, dodał, że dzierżawcy, którzy nie zgodzili się na wyłączenie 30% gruntów, są wykluczeni z możliwości przedłużenia umów.
- Zarządzenie 54 nie ma nic wspólnego z dzierżawcami, którzy nie zgodzili się na wyłączenie 30%. Oni odpadają z konkurencji, my im dziękujemy i odbieramy ziemię – wyjaśnił Ciodyk.
Co dalej?
Nowe przepisy dzierżawy gruntów budzą liczne kontrowersje. Z jednej strony mają one ujednolicić zasady i zapewnić wsparcie gospodarstwom rodzinnym. Z drugiej strony wprowadzają mechanizmy, które mogą destabilizować działanie dużych przedsiębiorstw i pogłębiać konflikt interesów. Przyszłość dzierżawy w Polsce będzie wymagała znalezienia równowagi między potrzebami różnych grup użytkowników gruntów rolnych.