Duńscy rolnicy muszą przygotować się na wprowadzenie podatku od CO2 na swoje produkty. Duńska Federacja Rolnictwa i Żywności (L&F) krytycznie ocenia możliwe konsekwencje dla krajowej wydajności.
W grudniu 2022 roku duńska premier Mette Fredricksen przedstawiła swój nowy gabinet składający się z socjaldemokratów, liberalno-konserwatywnej partii Venstre i liberalnej Moderaterne. Częścią rządowego programu jest m.in. długoterminowe wprowadzenie podatku od CO2 w procesach biologicznych. Prezes L&F, Søren Søndergaard, nie pała sympatią wobec tych planów.
Podatek od gazów cieplarnianych - "wielki eksperyment" o niepewnym wyniku
– Jesteśmy zasadniczo przeciwni dodatkowemu opodatkowaniu procesów agrobiologicznych – wyjaśnił Søndergaard. Jego zdaniem, taki podatek jest równoznaczny z "wielkim eksperymentem", który spowoduje przekierowanie z sektora rolnego środków, których zabraknie na społeczną transformację rolnictwa. W świetle obecnej sytuacji politycznej prezes stowarzyszenia nie ma jednak złudzeń, że uda się jeszcze zapobiec podatkowi od CO2 na mięso, mleko, zboże, itp. Wszystkie trzy partie rządowe wyraźnie zobowiązały się do real...