
Europosłowie nie wierzą w siłę “Wizji”
„Wizja rolnictwa i żywności UE” to dokument, który jest nazywany mapą drogową działań Komisji Europejskiej w obszarze rolnictwa. Jednak po prezentacji jego założeń w Parlamencie Europejskim przez komisarza ds. rolnictwa Christophe’a Hansena członkowie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi wyrazili obawy, czy dzięki „Wizji…” nastąpi odnowa pokoleniowa w starzejącym się środowisku rolników.
Europosłowie jasno wskazali, dlaczego młodzi ludzie nie chcą zajmować się rolnictwem – ponieważ jest ono niskoopłacalne/nieopłacalne, przeregulowane, poddane presji importu z krajów trzecich. To, czego potrzebują rolnicy, to stabilność, jasność zasad i pewność wsparcia finansowego.
Bardzo wyraźnie powiedział to Dario Nardella (Socjaliści i Demokraci):
„Drogi komisarzu, ta Wizja to jest znakomity punkt wyjścia. Ale w ciągu ostatnich 20 lat straciliśmy 37% rolników i 12% zysków - jeżeli nie będziemy mieli wystarczających zasobów, to nie będziemy mieli wizji ani wspólnej polityki rolnej. Dlatego mówimy „nie” - żadnych cięć, jeżeli chodzi o zasoby na rolnictwo, „nie”, jeżeli chodzi o decentralizację czy też centralizację środków. Abyśmy mogli zwiększyć produkcję i zyski, aby w rolnictwo zaangażowały się kobiety i osoby młode, musimy mieć właściwe zasoby. Bo jeśli nie zaangażujemy w rolnictwo osób młodych, to w przyszłości nie będziemy mieć rolnictwa”.
Również Carmen Crespo Diaz (EPL) krytycznie odniosła się do informacji, że Wspólna Polityka Rolna nie będzie już finansowana z odrębnego budżetu, co może jeszcze pogłębić odchodzenie młodych osób z rolnictwa:
„Panie komisarzu, najwyższa chwila, by bronić Europy i pierwsze, co musimy zrobić, to bronić roli żywności jako formy obrony suwerenności Europy. Dlatego musimy fundusze WPR uwzględnić w nowych ramach finansowych, nie możemy mieszać tych funduszy. Musimy wspierać rolników i musimy szukać takich form, które sprawią, że osoby młode będą chciały zajmować się rolnictwem”.
czytaj także: Czy rolnicy w UE będą nadal otrzymywać wsparcie w ramach WPR?
Równie mocno opinię o złych prognozach dla rolnictwa wyraziła Maria Walsh (EPL):
„Panie komisarzu, w Wizji mówił pan o stabilności i przewidywalności. Tylko jeżeli zapytają się państwo młodych mężczyzn i kobiet w Irlandii, czy chcieliby zacząć pracę w rolnictwie, większość powie - „nie”. Na pewno pan to słyszał. Odwiedził pan Irlandię w styczniu i wie pan, dlaczego „nie” – bo ziemia jest droga, kredyty trudne do uzyskania, dochody niestabilne. Wszyscy to wiemy, ale teraz bardzo ważne jest to, co zrobimy TERAZ. Nie możemy ignorować faktów, że tylko 7% naszych rolników ma mniej niż 35 lat. Oni potrzebują stabilności, przewidywalności i to my musimy sprawić, że cały sektor będzie bardziej atrakcyjny. Musimy wspierać osoby młode w sposób praktyczny TERAZ - nie PÓŹNIEJ, tylko teraz. To jest kwestia bezpieczeństwa żywności i przetrwania naszego sektora w Unii. Mam do pana pytanie - czy w tej strategii, którą pan przedstawi, mógłby pan pamiętać o tych osobach młodych mężczyznach, kobietach?
Camila Laureti (S&D) zwróciła uwagę na fakt, że w obecnym rolnictwie UE młode kobiety odgrywają bardzo małą rolę:
„Panie komisarzu - piękna wizja. Powiedział pan, że średni dochód rolników to 40% niższe dochody niż w innych sektorach – dobrze. Powiedział pan o młodych rolnikach, młodych kobietach-rolnikach – świetnie. Bo dziś tylko 3% z 12% poniżej 40 lat rolników to są kobiety i musimy teraz naprawdę mieć politykę, która będzie je wspierała”.
Również Paulo Do Nascimento Cabral (EPL) przypomniał, jak starzeje się społeczność rolnicza w Unii Europejskiej, co zagraża bytowi Europejczyków:
„„Średnia wieku rolników w Unii to 57 lat, w moim kraju, Portugalii, wynosi 54 lata. To ci ludzie produkują żywność, którą spożywamy. Jeśli nie zajmiemy się odnową pokoleniową w rolnictwie, czeka nas poważny kryzys.”
Zdaniem Valerie Deloge (Patrioci dla Europy) aby młodzi ludzie chcieli zająć się rolnictwem, Unia Europejska musi zrezygnować z traktowania rolnictwa równocześnie jako sektora poddanego totalnej kontroli instytucjonalnej i sektora, który działa na zasadach „wolnego rynku”:
„Po raz kolejny Komisja Europejska przedstawia Wizję przyszłości dla rolnictwa, która nie odpowiada oczekiwaniom rolników europejskich. Rolnicy chcą żyć ze swojej pracy dzięki uczciwym dochodom, ale większość z Państwa propozycji skupia się na pomocy i innych rodzajach działalności bez żadnych gwarancji. Rolnicy chcą mniej biurokracji, państwo wolą mnożyć normy środowiskowe i obowiązki administracyjne. Rolnicy chcą, by branża była silna, samodzielna, a państwo są poddani dogmatom wolnego handlu. Jak to się ma do konieczności przyciągnięcia do rolnictwa młodych i kobiet?”.
Zgodził się z tym Sakis Arnaotoglou (S&D), który skrytykował „wolnorynkowe” zasady, którym poddawane jest rolnictwo w UE, jako generalną przyczynę, dla której młodzi nie wybierają rolnictwa:
„Panie komisarzu, rolnictwo nie może być sektorem, który jest ograniczony do przetrwania. Musi być sektorem naprawdę bogatym. Jeżeli chcemy stworzyć właściwą politykę rolną, to piękne słowa nam już nie wystarczą. Potrzebujemy rolników, którzy są w stanie przetrwać. Komisja musi się upewnić, że nikt nie będzie musiał sprzedawać swoich produktów po cenach niższych niż koszt produkcji. Nikt młody nie wybierze rolnictwa, jeżeli ta praca będzie tak trudna i będzie jeszcze trudniejsza ze względu na nasze przepisy”.
Z krytyką pomysłu rewolucyjnych zmian w rolnictwie, proponowanych w „Wizji…” wystąpiła również Jessika van Leeuwen (EPL):
„Czasy mamy niepewne i bezpieczeństwo żywnościowe ma kluczowe znaczenie dla naszej jedności, bo kiedy brakuje żywności, pojawiają się napięcia. To nie jest dobry moment, by przechodzić do rolnictwa ekstensywnego, natomiast trzeba wykorzystać innowacyjność, by rolnictwo mogło iść w parze z celami klimatycznymi i dobrostanu zwierząt. Trzeba wspierać młodych rolników, by łatwiej było im przejmować gospodarstwa. To zagwarantuje ciągłość produkcji rolnej”.
W przeciwieństwie do wszystkich członków Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi Anna Strolenbert (Zieloni), holenderska polityk mająca lat 20, tryskała optymizmem co do przyszłości młodych osób w rolnictwie:
„Holandia to kraj innowacji w produkcji żywności. Mamy też wielu amatorów jogurtów na śniadanie. Byłam niedawno w gospodarstwie dwojga młodych rolników, których gospodarstwo ma długą przeszłość w produkcji mleka. Ci młodzi ludzie zauważyli, jak nieopłacalne jest karmienie zwierząt importowaną soją, więc rozpoczęli produkcję własnej paszy białkowej. Teraz jogurt, który wytwarzają z mleka bez GMO jest dostępny w największych holenderskich supermarketach. I to jest taka innowacyjność, jakiej w Europie potrzebujemy. To jest historia sukcesu”.
Może więc byłoby lepiej, gdyby o przyszłości rolnictwa decydowali ludzie młodzi?