Sejm uchwalił w czwartek ustawę dotyczącą dopłat dla małych gospodarstw. Za jej przyjęciem zagłosowało 439 posłów, przeciw tylko 3. Płatność ta zastąpi wszystkie inne rodzaje płatności bezpośrednich, w tym ekoschematy dla gospodarstw do 5 hektarów. Z takiej możliwości będzie mogło skorzystać 637 tys. gospodarstw, czyli
51% wszystkich rolników ubiegających się o płatności bezpośrednie. Dysponują oni 12% areału ziemi rolnej w kraju.
Więcej o tym przeczytasz tutaj: Dopłata ryczałtowa zamiast dopłat bezpośrednich i ekoschematów
Więcej o tym przeczytasz tutaj: Dopłata ryczałtowa zamiast dopłat bezpośrednich i ekoschematów
Jaki poziom wsparcia dla małych gospodarstw?
- Dzięki tej zmianie rolnicy gospodarujący na niewielkich areałach, czyli chodzi głównie o gospodarstwa, właściwie wyłącznie o gospodarstwa rodzinne, zyskają dodatkowy rok na przygotowanie się do nowych wymagań, a w roku bieżącym otrzymają dopłaty. Płatność dla małych gospodarstw będzie miała charakter opcjonalny, czyli rolnik będzie mógł z niej skorzystać, ale nie musi z niej skorzystać, może zrezygnować z tej możliwości i ubiegać się o płatności w ramach ekoschematów. Wtedy poziom tej płatności będzie wyższy, jednak ci, którzy zdecydują się na skorzystanie z tej nowej możliwości, otrzymają 225 euro na 1 ha, czyli 1125 euro, jeśli to gospodarstwo będzie miało 5 ha powierzchni. Jest to rozwiązanie, które wychodzi naprzeciw oczekiwaniom, jak już mówiłem, formułowanym przez znaczną część środowisk rolniczych – tłumaczył w Sejmie poseł sprawozdawca Zbigniew Dolata.
Dopłata ryczałtowa to kiełbasa wyborcza?
Opozycja ustawę poparła, ale uznała, że jej przygotowanie wynika z faktu, że za kilka miesięcy odbędą się wybory.
- Otóż uważamy, że zaproponowane przepisy to chyba wyraz strachu i obaw przed rolnikami i wydarzeniami, które będą miały miejsce jesienią tego roku. Okazuje się, że nagle policzyliście, że jak czegoś natychmiast nie zrobicie, to kilkaset tysięcy małych gospodarstw, zamiast otrzymać równowartość 270 euro do 1 ha, bo taka jest średnia Unii Europejskiej, otrzyma dopłatę 119 euro do 1 ha. A zatem z dnia na dzień proponujecie ryczałt dla wszystkich gospodarstw do 5 ha do poziomu 225 euro do 1 ha. Naszym zdaniem ten projekt ma charakter wyborczy – mówił poseł Kazimierz Plocke z Platformy Obywatelskiej, który zapytał, czy powyższe rozwiązanie będzie obowiązywać tylko jeden rok, czy dłużej.
- Otóż uważamy, że zaproponowane przepisy to chyba wyraz strachu i obaw przed rolnikami i wydarzeniami, które będą miały miejsce jesienią tego roku. Okazuje się, że nagle policzyliście, że jak czegoś natychmiast nie zrobicie, to kilkaset tysięcy małych gospodarstw, zamiast otrzymać równowartość 270 euro do 1 ha, bo taka jest średnia Unii Europejskiej, otrzyma dopłatę 119 euro do 1 ha. A zatem z dnia na dzień proponujecie ryczałt dla wszystkich gospodarstw do 5 ha do poziomu 225 euro do 1 ha. Naszym zdaniem ten projekt ma charakter wyborczy – mówił poseł Kazimierz Plocke z Platformy Obywatelskiej, który zapytał, czy powyższe rozwiązanie będzie obowiązywać tylko jeden rok, czy dłużej.
- Trudno nie odnieść wrażenia, że pomysł ten nie jest niczym innym jak popularną kiełbasą wyborczą. W roku wyborczym proponuje się rolnikom dopłatę, która ma charakter jednorazowy – kontynuował Zbigniew Ziejewski z klubu Koalicji Polskiej.
- Ta ustawa trochę poprawia, ale mam też wrażenie, że głównym jej celem jest zamknięcie ust choćby do wyborów tym, którzy za chwilę mogą wypaść z rynku przez taką właśnie krótkowzroczną politykę – dodał poseł Michał Urbaniak z Konfederacji.
Do kiedy dopłata ryczałtowa?
Ale zdaniem rządu takie zmiany są konieczne. - W związku z tym, że mamy rok wyborczy, moglibyśmy wyjść z założenia, że niczego nie należałoby wykonywać, tylko czekać na to, aż wybory się skończą i wtedy zacząć proponować jakieś nowe rozwiązania. Nie o to przecież chodzi. Zależy nam na tym, na tych propozycjach, aby te problemy rozwiązywać tu i teraz – ripostował wiceminister rolnictwa Krzysztof Ciecióra. - Przynajmniej ten rok jest potrzebny rolnikom na dostosowanie się, przystosowanie, a być może od czerwca 2024 r., kiedy Niemka Ursula von der Leyen i ten szaleniec Frans Timmermans w końcu przestaną pełnić swoje funkcje w Komisji Europejskiej i nastąpi otrzeźwienie w Komisji Europejskiej – dodał wiceminister Janusz Kowalski.
Ministerstwo rolnictwa zwróciło także uwagę, że rolnicy bardzo dobrze poradzili sobie z ekoschematami. Złożono bowiem 546 tys. takich wniosków. Zwłaszcza duże gospodarstwa nie miały problemu z dostosowaniem się do zmian.
- Te najmniejsze postanowiliśmy w tym sezonie wesprzeć, stworzyć ten ryczałt. Nie wykluczamy, że tak będzie również w następnym sezonie i jeszcze w kolejnych. Tego nie wykluczamy, zostawiamy tę debatę otwartą – podsumował wiceminister K. Ciecióra.
wk
fot: envato.elements