Producent pługa musiał zapłacić 13 tys. zł plus ustawowe odsetki tytułem zadośćuczynienia za utracony przez rolnika najmniejszy palec oraz trwałe zranienie sąsiedniego palca podczas wymiany śruby zrywalnej na polu. Rolnik domagał się 40 tys. zł, ale sąd uznał tylko część roszczenia. Wyrok oparł na nieprawidłowej instrukcji obsługi, ale przyznał też, że rolnik również nie dochował należytej ostrożności w trakcie wymiany.
Dwa lata bez problemów
Jarosław Kowalski prowadzi 25-hektarowe gospodarstwo we wsi Chrościce w gminie Sońsk w pow. ciechanowskim (woj. mazowieckie). Dodatkowo pracuje na etacie jako kierowca autobusu. W 2010 r. decyduje się na zakup 95-konnego ciągnika z przednim napędem. W tej samej składnicy, sprzedawca oferuje mu korzystną ofertę nabycia 4-skibowego pługa obracalnego. Obie transakcje dochodzą do skutku. Przez pierwsze dwa laty pracy, mimo bardzo kamienistego pola, z orką nie było większych problemów. Owszem, kilka razy głazy zrywały zabezpieczenie, ale rolnik przezornie zabierał ze sobą klocek drewna do podstawienia pod korpus w trakcie wymiany śrub oraz dodatkowo metalowe profesjonalne kliny, którymi blokował koła ciągnika. Gasił ciągnik, zaciągał ręczny hamulec – wszystko zgodnie z instrukcją obsługi pługa.
– Pomimo tego raz dostałem korpusem w brzuch, potem tak samo w nogę. Musiałem więc bardzo uważać – opowiada Kowalski. Jego słowa potwierdza dokumentacja sądowa.
Feralny wypadek ma miejsce we wrześniu 2012 r. Pług uderza w kamień, urywa się śruba zabezpieczająca korpus, na którym zamontowany jest lemiesz, co powoduje znaczne odchylenie ramienia z lemieszem. Rolnik przerywa orkę. Postępując zgodnie z instrukcją obsługi i zaleceniami producenta, zjeżdża z pola na drogę polną. Ciągnik zatrzymuje na równym, utwardzonym podłożu, zaciąga hamulec ręczny, podnosi pług do góry, pod korpus podkłada wspomniany klocek, klinuje z lewej strony koła ciągnika, opuszcza pług na klocek, wyłącza silnik. Po tych czynnościach pług umieszczony jest stabilnie. Rolnik przystępuje do wymiany śruby. Luzuje trzy śruby, mocujące korpus od strony ramy pługa.
Wypadek
– Ponieważ już raz dostałem lemiszem w brzuch przy wymianie zabezpieczenia, z jednej strony pługa założyłem klucz płaski na śrubę i ustawiłem go wtaki sposób, że trzymał się sam, zapierajac o drugą śrubę...