Jak wyjaśniają analitycy Credit Agricole, główną przyczyną rosnących cen nawozów jest obserwowany ostatnio silny wzrost cen gazu ziemnego. Produkcja nawozów azotowych jest oparta na procesie Habera-Boscha, który polega na łączeniu azotu z wodorem, w wyniku czego powstaje amoniak. Podczas gdy źródłem azotu jest powietrze, to źródłem wodoru jak i energii potrzebnej do wyprodukowania amoniaku jest gaz ziemny. W konsekwencji gaz ziemny stanowi od 60 proc. do 80 proc. kosztów produkcji nawozów azotowych, co wyjaśnia obserwowany w ostatnich miesiącach gwałtowny wzrost ich cen.
Eksperci zwracają jednak uwagę, że na rynku pozostałych nawozów mineralnych sytuacja popytowo-podażowa również pozostaje napięta, co w znacznym stopniu wynika z czynników politycznych. Ceny nawozów potasowych pozostają pod wpływem sankcji nałożonych w 2021 r. przez Unię Europejską oraz USA na Białoruś, która jest jednym z największych producentów nawozów potasowych.
Jednocześnie w ostatnich tygodniach napływają kolejne doniesienia medialne wskazujące, że Chiny, będące kluczowym światowym producentem nawozów fosforowych i azotowych, ograniczają ich eksport w celu stabilizacji cen na rynku wewnętrznym. Działania te nasilił obserwowany w ostatnich miesiącach kryzys energetyczny w tym kraju.
„Uwzględniając wysokie ceny nawozów oraz globalny charakter szoku można oczekiwać, że rolnicy na całym świecie będą ograniczać ich stosowanie, co będzie negatywne dla wydajności produkcji roślinnej. W efekcie, trudno oczekiwać, że kolejny sezon przyniesie odbudowę obserwowanych obecnie niskich na tle historycznym światowych zapasów zbóż i roślin oleistych.
Utrzymujące się w ostatnich latach rosnące spożycie zbóż i roślin oleistych będzie oddziaływać w kierunku wzrostu ich cen. To z kolei oznacza wyższe ceny pasz, a w konsekwencji dalszy wzrost presji kosztowej w przypadku produkcji zwierzęcej. Tym samym obserwowany obecnie wzrost cen nawozów będzie w kolejnych miesiącach oddziaływał w kierunku wzrostu cen wszystkich podstawowych produktów żywnościowych: pieczywa, mięsa, produktów mlecznych, oleju i tłuszczów oraz jaj.” – czytamy w najnowszym opracowaniu MAKROmapa.
Źródło: Wiadomości Handlowe