Podczas tej debaty dało się także zauważyć, że obaj kandydaci próbują zawalczyć o poparcie rolników i mieszkańców wsi. Zapewne część wiejskiego elektoratu poparła obu tych kandydatów już w I turze, ale do zagospodarowania jest jeszcze kilka procent poparcia tych, którzy w I turze poparli kandydata PSL Adama Jarubasa oraz Pawła Kukiza (tego drugiego popierał podczas kampanii wyborczej m. in. rolniczy OPZZ).
Debata nie była porywająca, ale uwypukliła wady i zalety obu polityków. Krótki czas (1,5 minuty) przeznaczony na odpowiedzi na każde z pytań zadawanych przez dziennikarzy sprawił, że obaj kandydaci na prezydenta udzielali bardzo lakonicznych i ogólnikowych odpowiedzi. Nie obyło się także bez argumentów ad personam i wzajemnych oskarżeń. Najciekawsza okazała się ta część debaty, w której obaj kandydaci zadawali sobie wzajemnie po 4 pytania.
Urzędujący prezydent Bronisława Komorowski w jednym z nich odniósł się do ankiety przeprowadzonej przez portal mamprawowiedziec.pl rok temu podczas kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego.
– Panie Prezydencie, ja nigdy niczego takiego nie powiedziałem, pan zwyczajnie okłamuje tutaj widzów – odpowiedział Duda.
Kandydat PiS zapewniał, że to on cały czas mówi, że dopłaty powinny być wyrównane i że o interesy polskich rolników trzeba twardo walczyć na forum unijnym.
– To pan obiecywał rolnikom, że będzie walczył o wyrównanie dopłat bezpośrednich, a potem pana koledzy z PSL wychodzili i mówili, że przecież nie można tego zrobić, bo trzeba byłoby zabrać niemieckim i francuskim rolnikom. Panie prezydencie, to co pan robi jest nieuczciwe, to ja mówię o wspólnej polityce rolnej i że trzeba walczyć o interesy polskich rolników, a nie spotykać się tylko na dożynkach w Spale – mówił Duda.
W odpowiedzi na te słowa Komorowski podszedł do kontrkandydata i wręczył mu wydruk ankiety internetowej z portalu mamprawowiedziec.pl.
Trudno się dziwić mocnym słowom i walce o głosy mieszkańców wsi, gdyż może się okazać, że to właśnie oni zdecydują o tym, który z tych dwóch kandydatów zostanie Prezydentem RP na kolejne 5 lat. W opinii wielu ekspertów cała debata zakończyła się wizerunkowym remisem. Bronisław Komorowski pozbył się w niej przypinanej mu łatki "śpiącego prezydenta, który pilnuje żyrandola w Belwederze", choć widać po nim było ogromne zdenerwowanie i emocje. Natomiast Andrzej Duda przekonywał, że nie jest politykiem radykalnym, wbrew temu jak przedstawia go sztab Bronisława Komorowskiego.
Ostatnia telewizyjna debata obu kandydatów przed II turą wyborów prezydenckich odbędzie się w najbliższy czwartek 21 maja o godz. 19:30 tym razem na antenie telewizji TVN. bcz