Co z 700 ha gruntów rolnych? Firma z przedłużeniem dzierżawy
Co będzie z ziemią z zasobu Skarbu Państwa w powiecie gryfińskim w gminie Banie? O to ministra rolnictwa zapytali w Sejmie posłowie Polskiego Stronnictwa Ludowego.
W 2022 r. zakończyła się wieloletnia umowa dzierżawy ponad 700 ha gruntów rolnych. Lokalni członkowie izb i kół rolniczych apelowali, żeby grunty trafiły do okolicznych rolników, którzy są zainteresowani jej przejęciem. Stało się zupełnie inaczej i przedłużono umowę obecnemu dzierżawcy.
– KOWR przedłużył umowę temu dzierżawcy, szanowni państwo, na 20 lat. Kiedy polskim rolnikom przedłuża się na 5, 8 lat, KOWR przedłużył na 20 lat. Ciekawe, panie ministrze, czy pan powie, z jakim czynszem została przedłużona ta dzierżawa. Dzisiaj rolnicy oczekują jednego, panie ministrze – unieważnienia tej umowy i powrotu całego zasobu gruntów do Skarbu Państwa, a w przyszłości rozdysponowania ich pomiędzy lokalnymi rolnikami, którzy czekają na te grunty, panie ministrze, i na to, że pan ich wreszcie poważnie potraktuje – mówił w Sejmie poseł Jarosław Rzepa z PSL.
Dzierżawca wypełnił ustawę wyłączeniową
Obecnym dzierżawcą jest podmiot, który zrealizował tzw. „ustawę wyłączeniową” z 2011 r. i wyłączył 30% z ponad 1000 ha, jak poinformował wiceminister rolnictwa Rafał Romanowski.
– Mówi pan też o przedsiębiorstwie, które zaproponowało wyłączenie dodatkowych ponad 200 ha z tych 700 ha, w ramach tej umowy pozostało mu tylko i wyłącznie 487 ha – tłumaczył Romanowski. Wiceminister dodał, że przedsiębiorstwo działa na podstawie umowy zawartej w 1993 r. i nie zalega z czynszem dzierżawnym.
„KOWR napluł rolnikom w twarz”
Zdaniem posłów opozycji, KOWR powinien rozdysponować grunty między okolicznych rolników, zamiast przedłużać umowę firmie.
– Pan wie doskonale o tym, że KOWR nie musiał przedłużyć tej umowy. Nie musiał. Zrobił wszystko, żeby tę umowę przedłużyć. Ja nie rozumiem, panie ministrze, dlaczego dla spółki z kapitałem obcym KOWR i ministerstwo rolnictwa robią takie wyjątki, a za nic mają polskich rolników – mówił poseł Rzepa do wiceministra Romanowskiego – Zainteresowanie okazali polscy rolnicy z tej gminy, sąsiedniej wobec tej spółki. Niestety KOWR potraktował w uprzywilejowany sposób kapitał zagraniczny, a polskim rolnikom po prostu napluł w twarz.
Wiceminister rolnictwa zaprzeczył twierdzeniu, że przedsiębiorstwo to obcy kapitał.
– Mówi pan o podmiocie i o właścicielu tego podmiotu, który posiada obywatelstwo polskie, który ma już bardzo zakorzenione tutaj kontakty rodzinne; jest tu od 1993 r. Podmiot wyłączył – raz – 30% zgodnie z ustawą, a teraz przy negocjacjach z rolnikami wyłączył ponad 200 ha, z ponad tysiąchektarowego gospodarstwa zostało mu niespełna 487 ha – odpowiedział Romanowski.
wk, al
fot. EnvatoElements