StoryEditor

Dziś pikieta sadowników pod ministerstwem

Wypracowana przez naszych sadowników pozycja lidera europejskiego i światowego (porzeczki, truskawki, maliny, jabłka) może lec w gruzach. Sadownicy podjęli więc protesty przeciwko cenom skupu, mającym się nijak do kosztów produkcji.
28.07.2014., 09:07h

Ceny porzeczek i wiśni jeszcze nigdy nie były tak niskie. Rolnicy załamują ręce, bo ich wysokość nie tylko nie pokrywa kosztów uprawy ale sprawia, że nawet zbieranie owoców stało się nieopłacalne. Sadownicy zdecydowali się wyjść na drogi i zamanifestować swoje niezadowolenie.

Obecnie cena porzeczki w skupie wynosi 30 groszy za kilogram, za wiśnie płacą od 50 do 90 groszy. Jak mówią sadownicy, którzy w Kózkach w powiecie łosickim zablokowali krajową dziewiętnastkę, tak źle jeszcze nie było. Wyliczają, że aby nie dopłacać do interesu, za każdy kilogram powinni otrzymywać 2 złote. Co prawda, już w zeszłym roku skarżono się na niskie ceny, ale wówczas w punktach skupu płacono 1,50 za kg. Teraz nawet ta kwota jest nierealna.

Zdaniem Witolda Piekarnika ze Związku Sadowników RP wszystko wskazuje na to, że wielu producentów zbankrutuje. Większość z nich prócz wyżywienia rodziny ma na karku także duże kredyty, które zaciągnęli, by zainwestować w plantacje. Zdaniem ekspertów za rok ceny prawdopodobnie wzrosną, ale tylko dlatego, że większość plantatorów zrezygnuje z dalszej uprawy.

Niskie ceny owoców miękkich były głównym tematem jednego z ostatnich przed wakacyjną przerwą, posiedzenia posłów z Komisji Rolnictwa. Opozycja nie zostawiła na rządzie suchej nitki. Poseł Henryk Kowalczyk z PiS-u przypomina, że o trudnej sytuacji plantatorów alarmował ministra rolnictwa Marka Sawickiego kilka tygodni temu.

– Minister nie słuchał naszych uwag, a już wtedy trzeba było reagować. Niestety w przypadku plantatorów porzeczki jest już za późno. Trzeba zrobić wszystko, by pomóc teraz producentom wiśni – kończy. Wtóruje mu poseł Mirosław Maliszewski z PSL-u, który nie ukrywa, że wcześniej popełniono rażące błędy : – Poprzedni Program Rozwoju Obszarów Wiejskich powinien uwzględnić konieczność podpisywania przez zakłady przetwórcze umów kontraktacyjnych. Wszystko wyglądało tak, że zakłady mogły liczyć na niemałe pieniądze z tego programu, a w zamian nic nie musiały oferować – tłumaczy wzburzony sytuacją poseł. 

Sadownicy mówią wprost, że winę za obecną tragiczną sytuację ponosi przemysł przetwórczy. – To co ma teraz miejsce, jest grą tych firm. Niestety nasz rynek jest zmonopolizowany. Role odgrywają na nim bardzo duże podmioty zlokalizowane poza terytorium naszego kraju. To one zaniżają ceny. A jak wiadomo, niskie ceny spowodują, że w kolejnych latach trudno będzie odtworzyć produkcję – tłumaczy poseł Mirosław Maliszewski.

Wspomniana na początku blokada drogi to tylko jeden z wielu protestów organizowanych w kraju. Marek Sawicki, minister rolnictwa i rozwoju wsi zamierza spotkać się ze strajkującymi. Jak mówi, chce pomóc rolnikom, przekazując im około 30 mln zł na dopłaty dla producentów owoców miękkich w formie pomocy de minimis (gospodarstwo może uzyskać maksymalnie 15 tysięcy euro w ciągu trzech lat).  Jak jednak sam dodaje, pomoc dla producentów porzeczek i wiśni wyniosłaby ok. 400–420 zł/ha, a przy skierowaniu środków tylko do jednej z tych grup wzrosłaby do około 600 zł/ha. Dziś (28 lipca) o godz. 12.00 przed gmachem Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi odbędzie się protest zorganizowany przez Sekcję Ogrodniczą NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność“. kw

Top Agrar
Autor Artykułu:Top Agrar
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
23. grudzień 2024 07:18