Rolnicy zaprotestują przeciwko Mercosur na ulicach Brukseli
Już jutro, 13 listopada 2024 roku, rolnicy ponownie wyjdą na ulice Brukseli, by protestować. Powodem jest planowana umowa handlowa między Unią Europejską a krajami Mercosur, czyli Brazylią, Argentyną, Urugwajem i Paragwajem.
Co budzi taki opór? Rolnicy obawiają się, że tania żywność z tych krajów zalałaby rynek UE i zmusiła europejskich producentów do zamykania swoich gospodarstw.
Dlaczego umowa Mercosur budzi niepokój rolników w UE?
Umowa handlowa pomiędzy UE a blokiem Mercosur, jest dla wielu europejskich rolników synonimem niepewnej przyszłości. Jak pisze Tygodnik Poradnik Rolniczy, powołując się na dane polskich organizacji rolniczych, głównym problemem jest zalew taniej żywności z Ameryki Południowej, która według szacunków ma obejmować m.in. 99 000 ton wołowiny, 180 000 ton drobiu i ponad 3 miliony ton kukurydzy. Produkty te, produkowane zgodnie z mniej rygorystycznymi normami, mogą zalać europejski rynek, co postawi unijnych rolników w niekorzystnej sytuacji.
- Nie damy się powoli zabić – mówi otwarcie Zjednoczona Federacja Hodowców i Grup Rolników (FUGEA), która organizuje jutrzejszy protest w Brukseli.
Rolnicy argumentują, że nie chodzi tu wyłącznie o kwestie ekonomiczne, ale także o przyszłość europejskiego rolnictwa opartego na zrównoważonym rozwoju i wysokich standardach jakości.
Francuscy rolnicy również gotowi na protesty
Rolnicy we Francji od dawna wyrażają swoje niezadowolenie z polityki UE, a ich reakcje bywają bardzo stanowcze. Związki zawodowe zapowiedziały wznowienie protestów od 15 listopada. Minister rolnictwa Annie Genevard potwierdziła, że negocjacje nie mogą opierać się na rekompensatach finansowych – unijni rolnicy chcą konkurować na równych warunkach, co obecna forma porozumienia im uniemożliwia.
Jak informowaliśmy wcześniej, Paryż aktywnie stara się pozyskać wsparcie innych państw, w tym Polski, aby wspólnie zablokować podpisanie umowy. Więcej informacji na ten temat przeczytasz w artykule „Sprzeciw Polski może zatrzymać Mercosur - Francja wzywa do działania”.
Niemcy a Mercosur: czy rolnicy wyjdą na ulice?
Niemieccy rolnicy również wyrazili swoje poparcie dla protestów, choć jak pokazuje sondaż przeprowadzony przez portal topagrar.com, podchodzą do nich z większą ostrożnością. Większość – aż 72% ankietowanych – uważa, że umowa Mercosur osłabi ich konkurencyjność. Niemniej, dla wielu z nich kluczowe jest utrzymanie obiektywizmu w demonstracjach, aby zyskać wsparcie społeczne.
Minister Siekierski: umowa Mercosur niszczy konkurencyjność
Polska należy do krajów najbardziej krytycznych wobec umowy. Minister rolnictwa Czesław Siekierski podczas konferencji prasowej 8 listopada jasno zaznaczył, że umowa w obecnym kształcie narusza podstawy konkurencyjności europejskich producentów, co może skutkować wyparciem ich z rynku. Podkreślił, że standardy środowiskowe, które UE stawia przed swoimi rolnikami, nie są spełniane przez kraje Mercosur.
- Uważamy, że warunkiem możliwości eksportu do UE powinny być wszystkie unijne standardy związane z Zielonym Ładem. Nie może być zgody na to porozumienie w tym kształcie – dodał minister.
Polscy rolnicy podzielają te obawy. Wiktor Szmulewicz, szef Izb Rolniczych, podkreślił wcześniej, że tania żywność z Ameryki Południowej może pogrzebać europejski rynek.
- To doprowadzi do kolejnych protestów rolników i nie uspokoją tego żadne rekompensaty, w które zresztą nie mamy powodu wierzyć – stwierdził kategorycznie.
Czy głos rolników zmusi Komisję Europejską do zmiany decyzji?
Jutrzejszy protest w Brukseli, jak i planowane protesty we Francji oraz potencjalne demonstracje w innych krajach europejskich, są wyraźnym sygnałem dla Komisji Europejskiej. Porozumienie może zostać zablokowane, jeśli kraje reprezentujące 35% ludności UE zdecydują się na sprzeciw. Polska, która do tej pory nie raz udowodniła swoje stanowisko w kwestiach rolnictwa, może odegrać tu kluczową rolę.
Jednak czy głos rolników zostanie wysłuchany? Komisja Europejska przekonuje, że umowa przyniesie korzyści, m.in. w sektorze przemysłowym i niektórych gałęziach produkcji rolno-spożywczej. Rolnicy jednak pozostają sceptyczni i przygotowują się do walki o swoje interesy, mając nadzieję, że ich sprzeciw znajdzie odzwierciedlenie w decyzjach politycznych.
Na podst. Tygodnik Poradnik Rolniczy, topagrar.com, cnews.fr, viacampesina.org, agcnews.eu